Wybory parlamentarne 2019. PiS komentuje zamieszanie wokół "cystern wstydu"

- Chcemy to jasno powiedzieć: cysterny zostały wynajęte od prywatnej firmy przez KWW Prawo i Sprawiedliwość - zapewniał na konferencji Krzysztof Sobolewski. To reakcja na ostatnie doniesienia medialne. Według nich ciężarówki mają należeć do państwowego giganta paliwowego - Orlenu.

Wybory parlamentarne 2019. PiS komentuje zamieszanie wokół "cystern wstydu"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Lech Muszyński
Piotr Białczyk

- Opozycja dopytuje się, ile palą 4 cysterny. My także podzielamy ich głęboką troskę o ekologię. Zainteresowali się tylko samochodami, a nie faktami, które na nich prezentujemy. Za ich czasów do Polski wjeżdżało 600 takich cystern nielegalnie i sprzedawano nielegalnie paliwo. Dziennie budżet tracił 24 miliony - mówił na konferencji wicerzecznik PiS. Według niego Platforma Obywatelska "widzi cysternę w oku bliźniego, a w swoim nie widzi kilkuset".

Przypomnijmy: "cysterny wstydu" to akcja Prawa i Sprawiedliwości, która ma pokazać, skąd finansowane są programy społeczne. - Słyszeliśmy często obietnicę liberałów: pracuj więcej, to będziesz więcej zarabiał. Ona się w III RP nie sprawdzała – te pieniądze wyciekały. Między innymi przez proceder przemytu paliwa - tłumaczył Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Świecku. Właśnie tam premier razem z Joachimem Brudzińskim zainaugurowali całą akcję.

- Auta będą jeździć po Polsce do końca ustawowego terminu kampanii, czyli do 2 dni przed wyborami. Będą one pokazywać Polakom, czego dzięki rządom PO-PSL przez 8 lat nie dostali, a co mogli dostać - przyznał Krzysztof Sobolewski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1011)