Wybory parlamentarne 2019. Dominika Chorosińska oblała test z wiedzy o polityce
Wybory parlamentarne 2019. Swoich sił próbuje w nich znana z serialu "M jak miłość" Dominika Chorosińska. Choć zapewnia, że od dawna interesuje się polityką, nie umiała odpowiedzieć na podstawowe pytania. Startuje z list PiS, ale przyznała, co partii Kaczyńskiego się nie udało.
Spokojna i uśmiechnięta - taka była Dominika Chorosińska podczas wywiadu z Beatą Lubecką w Radiu Zet. Choć trzymała nerwy na wodzy, nie popisała się wiedzą o polityce. Nie wiedziała, ilu posłów liczy Sejm i ilu mamy senatorów. Źle odpowiedziała też na pytanie, ile trzeba mieć lat, by móc zostać prezydentem. Zamiast 35, odpowiedziała - 18.
Chorosińska jest aktorką, radną sejmiku i kandydatką PiS na posłankę. Nie udało jej się dostać do Europarlamentu. Jak podkreśliła, od zawsze interesowała się polityką i działała lokalnie. Z uśmiechem odebrała pytanie dziennikarki o to, dlaczego nie jest "w pierwszej lidze aktorskiej". - To konsekwencja moich wyborów - zaznaczyła.
- Pokochałam PiS miłością czystą - dodała. Prawo i Sprawiedliwość, to dla niej "jedyny obóz, który dba o bliskie jej wartości, takie jak rodzina i życie". Chorosińska ma piątkę dzieci, twierdzi, że od zawsze była konserwatywna.
Zobacz także: Chcą żeby wygrał PiS. Poszczą w tej intencji. Komentarz Marcina Kierwińskiego
Lubecka przypomniała jej "mało konserwatywną" przeszłość. - W wywiadzie mówiła pani, że trudno wytrwać w monogamicznym kilkunastoletnim związku. Potem promowała pani akcję "wierność jest sexy". Można mieć dysonans poznawczy - zwróciła uwagę dziennikarka. Chorosińska odpowiedziała, że jej słowa były wielokrotnie przeinaczane. - Popełnianie błędów nie jest hipokryzją - zaznaczyła.
Wybory parlamentarne 2019. Czego PiS nie zrealizował
Kandydatka PiS na posłankę mówiła też o tym, co Prawu i Sprawiedliwości się nie udało. Mówiła o programie Mieszkanie plus i sytuacji w służbie zdrowia. Jej zdaniem najsłabszym punktem PiS była "słabość przepływu informacji". - Nie potrafili dotrzeć do ludzi. Powinni tłumaczyć prostymi słowami, jaki jest zamysł. Na przykład sprawa Marka Kuchcińskiego długo czekała na wyjaśnienie - powiedziała.
Chorosińska przyznała też, że podpisuje się pod słowami Kaczyńskiego, który zdefiniował rodzinę jako matkę, ojca i dzieci. Zwróciła również uwagę, że "od kiedy rządzi dobra zmiana, nie dostała żadnej roli w telewizji publicznej".
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl