Wybory nowego RPO i szefa IPN. Kosiniak-Kamysz: PiS nie ma monopolu na władzę
Wybór szefa IPN uzależniony będzie od poparcia dla kandydatury na RPO? Takiego scenariusza nie wyklucza Władysław Kosiniak-Kamysz. - PiS musi zrozumieć, że nie ma monopolu w tej kadencji na władzę - stwierdził w piątek szef ludowców w telewizyjnym wywiadzie.
W piątek głosami m.in. posłów PiS i Konfederacji na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej wybrany został Karol Nawrocki. Wśród parlamentarzystów głosujących "za" znaleźli się również Piotr Zgorzelski, Marek Sawicki i Jacek Tomczak z Koalicji Polskiej. Teraz zgodę w tej sprawie musi wyrazić Senat.
O ewentualne poparcie dla Nawrockiego w Senacie pytany był w piątek w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz. - Ja bym takich rozmów nie wykluczył, ale one są przed nami. (...) Drugi krok należy do Senatu. Tu bez poważnych rozmów ze strony PiS na temat Rzecznika Praw Obywatelskich i szefa IPN, żadna kandydatura nie uzyska akceptacji - tłumaczył szef ludowców.
Lider PSL wskazywał, że przede wszystkim oczekuje od posłów PiS "poważnego potraktowania" kandydatury prof. Marcina Wiącka na nowego RPO. - PiS musi zrozumieć, że nie ma monopolu w tej kadencji na władzę, nie ma monopolu na Senat - przekonywał Kosiniak-Kamysz.
Były kandydat na prezydenta był dopytywany, dlaczego w takim razie już teraz trzech posłów z jego klubu zdecydowało się poprzeć Nawrockiego. - To dzisiejsze głosowanie to było bardziej osobiste poparcie. (...) Decyzja polityczna jest przed nami, przed naszym klubem w trakcie posiedzenia Senatu, bo to jest finał tego procesu - oświadczył polityk.
Kandydaci na RPO. Głosowania w parlamencie
Sejm kwestią wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich zajmie się po raz piąty. Dodatkowe posiedzenie w tej sprawie ma odbyć się 15 czerwca. Do laski marszałkowskiej wpłynęły dwie kandydatury: senator Lidii Staroń (zgłoszonej przez PiS) oraz prof. Marcina Wiącka (zaproponowanego przez KO, Polskę 2050, Lewicę, PSL oraz część posłów Porozumienia, w tym wicepremiera Jarosława Gowina).
Ostatecznie, aby wybór nowego RPO lub szefa IPN okazał się skuteczny, kandydat musi uzyskać poparcie obu izb: Sejmu i Senatu.