ŚwiatWybory na Ukrainie. Pierwsze cząstkowe wyniki

Wybory na Ukrainie. Pierwsze cząstkowe wyniki

Wołodymyr Zełenski wygrał pierwszą turę wyborów na Ukrainie. W drugiej turze zmierzy się z ubiegającym się o reelekcję Petrem Poroszenko. CKW zliczyła już 42,73 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 63,5 proc.

Wybory na Ukrainie. Pierwsze cząstkowe wyniki
Źródło zdjęć: © PAP | Stepan Franko

Pierwszą turę wyborów na Ukrainie wygrał telewizyjny komik Wołodymyr Zełenski. Według danych z 37,5 proc. obwodów dostał 30,18 proc. głosów. Drugie miejsce zajął ubiegający się o reelekcję Petro Poroszenko, który otrzymał 16,68 proc. głosów. Na byłą premier Julię Tymoszenko zagłosowało 13,11 proc. osób. Kolejne miejsce zajął Jurij Bojko - 11,49 proc.

Dalsze pozycje przypadły Anatolijowi Hrycence (7,11 proc.), Ihorowi Smeczce (5,95 proc.) i Olehowi Ljaszce (5,09 proc.). Łącznie w wyborach na Ukrainie wystartowało 39 kandydatów. Frekwencja wyniosła 63,5 proc. II tura odbędzie się 21 kwietnia. Najprawdopodobniej zmierzą się w niej Zełenski i Poroszenko. Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza na przedstawienie oficjalnych wyników ma czas do 10 kwietnia.

Zełenski jest znany z serialu "Sługa Narodu", w którym wcielił się w rolę nauczyciela nieoczekiwanie zwyciężającego w wyborach prezydenckich. - To dopiero pierwszy krok ku wielkiemu zwycięstwu - powiedział po ogłoszeniu wyników pierwszej tury. Z rezultatem nie zgodziła się Tymoszenko, która twierdzi, że pierwsze powyborcze sondaże "nie odpowiadają rzeczywistości". Jej wewnętrzne badanie miały dać jej wejście do drugiej tury.

Ukraina. Poroszenko chce debaty z Zełenskim

Z kolei obecnie urzędujący prezydent zaprosił już swojego rywala do debaty. - Jestem wdzięczny tym, którzy nie pozostali dziś w domu, którzy niezależnie od tego na kogo głosowali, wnieśli wkład w wolny wybór obywateli. Pokazaliście, że jesteście wolnymi ludźmi, którzy kibicują przyszłości swojego kraju - tłumaczył Poroszenko.

Nie wiadomo, jak na wynik ukaińskich wyborów zareaguje Rosja. Jeden z prominentnych senatorów dał do rozumienia, że może ich nie uznać. - Wszystko zależy, jak ukraiński rząd zareaguje na liczne doniesienia o nieprawidłowościach - powiedział w rozmowie z agencją tass.com Konstantin Kosaczow. Ostateczna decyzja należy do prezydenta Władimira Putina.

Zobacz także: Biedroń atakuje część kandydatów Koalicji Europejskiej. Riposta Leszka Millera

Źródło: pravda.com.ua/tass.com

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)