PolskaWybory na Białorusi. Roman Giertych: "Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z przegraną"

Wybory na Białorusi. Roman Giertych: "Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z przegraną"

"Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z przegraną. Uwaga! To dla pisowców" - napisał sarkastycznie na swoim Twitterze Roman Giertych. Fala protestów rozlała się nocą na Białorusi, po ogłoszeniu wygranej Aleksandra Łukaszenki.

Roman Giertych sarkastycznie po wyborach na Białorusi: "Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z wygraną"
Roman Giertych sarkastycznie po wyborach na Białorusi: "Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z wygraną"

10.08.2020 10:44

Według wstępnych, oficjalnych wyników wyborów na Białorusi, wygrał je urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka. Miał otrzymać 80,2 proc, głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska - 9,9 proc. - poinformowała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza.

Po ogłoszeniu wyników na ulice Mińska wyszło tysiące protestujących. Miasto obstawiła milicja i wojsko wewnętrzne MSW. Przez całą noc uczestnicy protestów ścierali się ze służbami, które rozbijały demonstracje. Wśród mieszkańców Białorusi pojawiają się głosy, że wybory zostały sfałszowane.

"Przecież wynik wyborów na Białorusi przyklepie za chwilę SN"

"Nie rozumiem jak PMM może kwestionować wynik wyborów na Białorusi, skoro ogłosiła je ich komisja, a przyklepie za chwilę ich SN (powoływany tak samo jak w RP)?" - skomentował po wyborach na Białorusi Roman Giertych. To aluzja do wyborów prezydenckich, które zostały przeprowadzone w Polsce.

Na początku sierpnia Sąd Najwyższy stwierdził, że wybory prezydenckie, w których wygrał Andrzej Duda, są ważne. Decyzja SN wywołała kontrowersje. Chodziło m.in. o kampanię prowadzoną przez Andrzeja Dudę, działania TVP, czy protesty wyborcze, które wzbudzały wątpliwości wielu Polaków i polityków opozycji. A także o tryb, w jakim orzekał SN.

"Protesty? Pewnie opozycja nie może pogodzić się z przegraną" - skomentował Roman Giertych. I dodał: "Uwaga!". A następnie stwierdził, że jego słowa są "sarkastyczey" i przeznaczone dla "pisowców".

Fala protestów na Białorusi po wygranej Łukaszenki

W poniedziałek rano Reuters poinformował, że podczas protestów na Białorusi zginęła co najmniej jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych. Służby zatrzymały 170 osób.

Na nagraniach z Mińska widać, jak policja zatrzymuje ludzi i walczy z demonstrantami. Jak relacjonują świadkowie, w pewnym momencie w tłum uderzyła policyjna furgonetka do transportu więźniów.

Aleksander Łukaszenka rządzi krajem od 1994 roku. Według sondaży, w tegorocznych wyborach miał zdobyć 79,9 proc. głosów poparcia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
białoruśgiertychprotesty
Zobacz także
Komentarze (134)