Wybory do PE. Schetyna o problemie pedofilii, Kaczyński o "seksualizacji" dzieci przez gejów. Nowe tematy kampanii
Dzieci stały się jednym z głównych tematów konwencji wyborczych Prawa i Sprawiedliwości i Koalicji Europejskiej. Grzegorz Schetyna mówił o ochronie przed pedofilią, Jarosław Kaczyński straszył "seksualizacją" nieletnich przez pary homoseksualne. PO kontynuuje niewygodny dla władzy temat ochrony zdrowia. I uderza w PiS i Mateusza Morawieckiego nowym spotem.
11.05.2019 | aktual.: 11.05.2019 16:35
O ile piątkowe przemówienie Donalda Tuska z okazji urodzin "Gazety Wyborczej" dla opozycji porywające nie było, tak sobotnie wystąpienie Grzegorza Schetyny zadziałało na Koalicję Europejską jak mocna kawa. – Nastroje są bardzo dobre. Zwłaszcza po ostatnich sondażach – słyszymy z okolic sztabu PO.
Król z dworem
Szef Platformy postawił w sobotę na koncyliacyjny przekaz. Choć winą za obecny stan konfliktu w Polsce obarczył PiS.
– Wszyscy widzimy, że Polska jest pęknięta, a rządzący robią wszystko, by podzielić Polskę na wieś i miasto, na religijnych i niereligijnych, wykształconych i niewykształconych, w końcu na zwolenników PiS i KE. Ludzie mówią, że za tej władzy Polska jest podzielona, niesprawiedliwa i smutna. To trzeba zmienić. Musimy pożegnać ten rząd, zacząć być razem i w końcu zacząć się do siebie uśmiechać – przekonywał Grzegorz Schetyna.
Jak dodawał: – Tworząc KE pokazaliśmy, że jest to możliwe. Musimy zrobić kolejny krok. Trzeba Polskę skleić, odnaleźć to, co wspólne, a wtedy jako naród będziemy wielką siłą, bo Polacy żeby być wolni, muszą być równi. I tacy już jesteśmy, nie akceptujemy wywyższania się, przywilejów władzy. Nie zaakceptujemy żadnego władcy, pana. A tym bardziej króla z dworem, który chce decydować, kto do wspólnoty narodowej może należeć, a kto nie.
CZYTAJ TEŻ NASZĄ RELACJĘ: Polityczna sobota. Śledzimy konwencje
Uszczknąć PiS-owi na wsi
Koalicja Europejska zaprezentowała w sobotę Narodowy Program Odnowy Wsi. – Mieszkańcy wsi muszą być tak samo traktowani, jak mieszkańcy miast. Nie może być tak, że rzeczy dostępne w miastach są tylko marzeniem na wsi. Każdy Polak, niezależnie, gdzie mieszka, musi mieć dostęp do lekarza, przedszkola, dla swoich dzieci czy po prostu do sprawiedliwego startu – wyliczał Grzegorz Schetyna.
– Nie macie wrażenia, że elektorat wiejski jest już zagospodarowany przez PiS i absolutnie nie macie czego tutaj szukać? – pytamy jednego ze sztabowców KE.
– To tylko pozory. Tak naprawdę choćby jeden punkt procentowy uszczknięty PiS-owi na wsi może przesądzić o wynikach wyborów – odpowiada nasz rozmówca. I podkreśla, że nieprzypadkowo program dotyczący tego właśnie obszaru prezentował lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zdrowiem w PiS
Koalicja Europejska kontynuuje także niewygodny dla władzy temat ochrony zdrowia (szeroko pisaliśmy o tym TUTAJ).
Zobacz także
To największa propozycja programowa opozycji przed wyborami do europarlamentu.
CZYTAJ TEŻ: Wybory do PE. Zdrowiem w PiS. Sondaż zdecydował, że Koalicja Europejska postawiła na jeden temat
Do zwolenników PiS zaapelował w sobotę nieoczekiwanie sam Schetyna. – Wiem, że macie swoje poglądy, sympatie i antypatie. Wiem, że do wszystkiego was nie przekonamy. Ale ochrona zdrowia na europejskim poziomie będzie też dla was. Wy też wiecie, jakie to ważne. Też czekacie miesiącami, a czasami latami w kolejce do specjalisty. Rak nie pyta o preferencje partyjne. Proszę was, w tej sprawie bądźmy zgodni i wszyscy uwierzmy, że to można i trzeba zmienić – mówił lider Platformy.
– Okazało się to strzałem w dziesiątkę – przekonuje nas sztabowiec PO.
– Zmusiliśmy PiS do wejścia w ten temat, który dla nich jest absolutnie druzgocący. Do naszych propozycji odnosi się premier, minister zdrowia, a robią to całkowicie nieudolnie. Za każdym razem, gdy oni chwalą się, że poprawiają system ochrony zdrowia i generalnie "jest dobrze", ręce nam się składają do oklasków. O to nam chodziło. Bo oni kompletnie rozmijają się ze społecznymi nastrojami – tłumaczy nasz rozmówca.
Wirtualna Polska poznała wyniki jednego z badań wewnętrznych wykonanych na zlecenie PO. Dowiedzieliśmy się z niego, że 75 proc. Polaków ocenia źle ochronę zdrowia w Polsce, aż 50 proc. twierdzi, że system pogorszył się w ciągu ostatnich czterech lat, a aż 85 proc. obywateli twierdzi, że mimo wszystko ochronę zdrowia w naszym kraju da się naprawić.
Stąd ofensywa opozycji w tym obszarze. Koalicja Europejska przygotowała nowy, mocny spot (można go obejrzeć TUTAJ)
na temat ochrony zdrowia z wypowiedziami polityków PiS – na czele z Mateuszem Morawieckim, któremu "wyciągnięto" wpadkę z jednego z wystąpień.
– Oni dziś opowiadają, że się "nie da". Zamieniliśmy się z PiS miejscami w stosunku do 2015 r. – mówi sztabowiec KE.
Spot KE o zdrowiu poniżej:
Film Sekielskiego ustawia dyskusje
W weekend pojawił się jeszcze jeden kampanijny temat.
Na konwencji opozycji zaskoczyły mocne słowa lidera PO o pedofilii w Polsce.
– Bezpieczeństwo jest dla wszystkich. Tak, dzieci nie głosują. Są słabe, bezbronne i zdane na pomoc dorosłych. Chcę to wyraźnie powiedzieć. Hańbą dla każdego państwa i polityka jest przymykanie oka na ich krzywdę. Jeżeli dziś władza kalkuluje, że oprawca, pedofil jest wpływowy, może pomóc w wyborach i dlatego trzeba zostawić go w spokoju, to okrywa hańbą nie tylko siebie i urząd, który sprawuje, ale też tych, którzy na nich głosują. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: tu nie może być żadnej kalkulacji. Jeżeli ktoś krzywdzi dzieci, to ma iść do więzienia. Koniec i kropka – stwierdził Grzegorz Schetyna.
Jak podkreślił, "walka z pedofilem to nie jest walka z Kościołem". – W obronie dzieci nie cofniemy się przed nikim. Przed ręką sprawiedliwości żaden pedofil nie schowa się ani w kurii, ani w żadnej partii, ani w Sejmie. Nigdzie – zaznaczył lider PO.
Sztabowiec KE: – Wiemy, jak ważny jest to temat. Jak wielkie tragedie się z nim wiążą. Jak wielkie emocje wzbudza. Również przez film Tomasza Sekielskiego. Dlatego trzeba o tym mówić w kampanii.
Wedle naszych informacji problem pedofilii będzie nadal podnoszony przez opozycję. – Film Sekielskiego ustawia dyskusję. Ale my nie będziemy mówić tylko o Kościele – przekonują nasi rozmówcy z opozycji.
CZYTAJ TEŻ: Tomasz Sekielski nakręcił film o pedofilii w Kościele. "Trzeba przerwać zmowę milczenia"
O dzieciach mówił także w sobotę prezes PiS. Ale w zupełnie innym kontekście.
Jarosław Kaczyński przestrzegał przed groźbą przejęcia władzy przez ludzi, dla których "seksualizacja dzieci od kołyski" nie będzie problemem. – Musimy bronić naszego prawa do wychowywania własnych dzieci. Żeby nie wprowadzano tych programów wychowawczych, które będą degenerować, żeby istniało w dalszym ciągu prawo do tego, by istniała normalna rodzina. Tzn. rodzina związana z mężczyzny i kobiety, małżeństwa, normalnego małżeństwa, z dzieci. To też jest dzisiaj zagrożone – przekonywał prezes.
Dodał, PiS nie dopuści do tego, by "pary homoseksualne eksperymentowały z dziećmi, to znaczy je adoptowały".
Partia rządząca – jak pisaliśmy w WP na początku marca – uznała – opierając się na swoich własnych badaniach i analizach – że utrzymywanie ideologiczno-światopoglądowego konfliktu w kampanii jest z wyborczego punktu widzenia dla niej korzystne.
– Nasz elektorat bardzo oczekuje stanowczej reakcji i naszej deklaracji w tej sprawie. Polacy nie chcą żadnych kart LGBT+, wychowywania dzieci przez środowiska homoseksualne. Nawet politycy związani z PO, jak Hanna Gronkiewicz-Waltz, się od tego odcinają. A PSL, które przecież jest w koalicji z partiami liberalnymi, ma z tym ogromny problem – usłyszeliśmy.
Zobacz także
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl