Wybory do PE 2019. Grzegorz Schetyna o rozmowie z Donaldem Tuskiem: "Ludzie podchodzili na ulicy"
Grzegorz Schetyna po raz pierwszy odnosi się publicznie do swojej rozmowy z Donaldem Tuskiem. Politycy spotkali się kilka dni temu w Brukseli. - Ludzie zatrzymywali mnie na ulicy i mówili, że to świetnie, że znowu jesteśmy razem. Cieszą się, jak widzą, że współpracujemy - przyznaje lider PO.
- To była bardzo dobra rozmowa - mówi o spotkaniu z Tuskiem "Newsweekowi" Grzegorz Schetyna.
Na pytanie Renaty Grochal, czy ma "kompleks Tuska", przewodniczący Platformy zaprzecza: - Nie. Tusk przewodził Platformie, wygraliśmy wybory, ale nigdy nie budował szerokiej koalicji, co mi się udało. Jestem innym typem polityka. On mawiał: moja Platforma robiła to i to. Ja tak nie powiem, bo byłem częścią jego Platformy, a teraz Platforma jest nie tylko moja. Tusk jest liderem tworzącym politykę jednoosobowo. Ja wolę pracować zespołowo, korzystać z ludzi, z ich pomysłów - mówi Schetyna.
"Polityka to nie przyjaźń"
- Wiem, że nie powinno się budować polityki na zasadach przyjacielskich, bo polityka to nie jest przyjaźń. Dzięki tamtej lekcji dojrzałem, ale nie ma we mnie chęci rewanżu. Zrozumiałem, że nic w życiu nie jest dane na zawsze, wszystko się może zmienić. Jak umiesz liczyć, licz na siebie. Relacje w polityce trzeba budować na otwartości i przekonaniu do wartości, w które wierzysz - przyznaje lider PO, nawiązując do jego relacji z byłym premierem.
Schetyna przekonuje, że "meczem jego życia" jest rywalizacja z Jarosławem Kaczyńskim. - Po wyjeździe Tuska i przegranych wyborach udało mi się Platformę zebrać, zbudować drużynę. Dziś stoję w tunelu na stadionie i zaczyna się najważniejszy mecz. A ja mam zaszczyt tę drużynę prowadzić - twierdzi polityk.
CZYTAJ TEKST: Schetyna spotkał się z Tuskiem. Zdjęcie już jest hitem
- Na boisku jest pan defensywnym pomocnikiem. Mówią, że gra pan jak Gennaro Gattuso, czyli bardzo ostro, na granicy faulu. W polityce jest tak samo? - pyta Schetynę Renata Grochal.
Lider PO odpowiada, że "defensywny pomocnik nie musi strzelać goli, ale jest odpowiedzialny za wszystko".
- Ma zabezpieczyć defensywę i uruchomić atak. Bardzo lubię w polityce to, że możesz być w trudnej sytuacji, ale jeśli masz wizję, to wiele możesz osiągnąć. Pomocnik musi odebrać rywalowi piłkę i mieć pomysł, jak stworzyć sytuację bramkową napastnikom. Tusk biegał z przodu i strzelał bramki, a ja mu często podawałem piłkę - przyznaje polityk.
Cała rozmowa Renaty Grochal z Grzegorzem Schetyną w poniedziałkowym "Newsweeku".