Wybory bez większych zakłóceń
Jedynie drobne incydenty w różnych miastach
Polski zakłócają przebieg wyborów do parlamentu - informuje policja. Od soboty nad bezpieczeństwem wyborców czuwa
około 70 tys. policjantów w całym kraju.
25.09.2005 | aktual.: 25.09.2005 15:01
W Warszawie nie było poważniejszych incydentów, jedynie w dzielnicy Ursus jeden z wyborców ubliżał przewodniczącemu komisji - poinformował PAP rzecznik Komendanta Stołecznego Policji Mariusz Sokołowski.
Dwa zakłócenia przebiegu głosowania odnotowali policjanci na Warmii i Mazurach. W Olsztynie w lokalu wyborczym przy Placu Konsulatu Polskiego zjawił się mężczyzna z przypiętym do marynarki plakatem z wizerunkiem jednego z kandydatów na senatora, łamiąc tym samym zakaz agitacji wyborczej. W Ełku z kolei, pod lokalem przy ul. Wojska Polskiego stanął samochód z bilbordem wyborczym. Jak powiedział sierżant sztabowy Jarosław Jurgielewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie wobec sprawców wszczęto postępowania na podstawie kodeksu wykroczeń.
W woj. łódzkim policja zanotowała jedynie przypadki rozlepiania plakatów wyborczych w jednej ze wsi koło Kutna oraz w powiecie pajęczańskim. Ustalani są sprawcy tego wykroczenia.
W Małopolsce jedyny przypadek naruszenia ciszy wyborczej stwierdzono w Andrychowie, gdzie nazwisko kandydata do senatu pojawiło się 22 razy na chodnikach wiodących do obwodowych komisji wyborczych.
Jak poinformował Andrzej Baranowski z biura prasowego podlaskiej policji, funkcjonariusze sprawdzają informację o pojawieniu się na lokalnym portalu internetowym w Grajewie sondażu wyborczego oraz reklam wyborczych kandydatów.
W Suwałkach jeden z wyborców poinformował tamtejszego komisarza wyborczego, że w Augustowie obok budynku obwodowej komisji wyborczej stoi zaparkowany samochód pomalowany barwami jednej z partii i z logiem tej partii. Policja sprawdziła incydent i okazało się, że samochód stoi na płatnym parkingu od kilku dni. W tej sytuacji nie ma podstaw, by uznać, że ktoś naruszył ciszę wyborczą - powiedział szef suwalskiej delegatury Okręgowej Komisji Wyborczej w Białymstoku, Zbigniew Dąbek.
Bez zakłóceń przebiega głosowanie w okręgu bielskim. Okazało się jednak, że w niektórych miejscach Podbeskidzia wyborcy nie do końca orientują się w jakich wyborach uczestniczą. Lokalne Radio Bielsko podało, że w obwodowych komisjach wyborczych w Skoczowie niektórzy wyborcy pytali dlaczego nie otrzymali kart do głosowania w wyborach prezydenckich.