Wybory 2020. Pieniądze i zniżka w zakładzie fryzjerskim za oddany głos. Policja o podejrzeniach łapownictwa wyborczego

Wybory prezydenckie 2020 już w niedzielę. Trwa cisza wyborcza, jednak wciąż dochodzi do kolejnych incydentów związanych z łamaniem zakazu. Policja informuje o dwóch podejrzeniach przestępstwa łapownictwa wyborczego.

Wybory 2020. Policja o podejrzeniach łapownictwa wyborczego
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Do zdarzeń miało dojść w dwóch miejscowościach na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Jak poinformował PAP Rafał Jackowski z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie, w Gołdapi oferowano zniżkę w zakładzie fryzjerskim w zamian za głosowanie na określonego kandydata. Z kolei w Działdowie stawką miały być pieniądze.

Widzisz coś interesującego lub nietypowego związanego z wyborami? Prześlij nam informację, zdjęcie lub filmik przez dziejesie.wp.pl

- Do godz. 14 w całym kraju doszło do 137 incydentów łamania ciszy wyborczej - powiedział wcześniej podkom. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji w rozmowie z PAP. 123 zarejestrowanych przypadków łamania ciszy to wykroczenia a 14 przestępstwa. Do incydentów doszło m.in. w Białymstoku, Rzeszowie i Szczecinie.

Z kolei członkini jednej z komisji wyborczych w Krakowie próbowała wynieść karty do głosowania. Na terenie komisji musiała interweniować policja. - Mieliśmy zgłoszenie, że doszło do incydentu wyborczego - potwierdza WP Katarzyna Cisło z krakowskiej policji.

Zobacz też: Wybory 2020. Czym jest cisza wyborcza - PKW

Wybory prezydenckie 2020. Cisza wyborcza do niedzieli

Cisza wyborcza oznacza zakaz prowadzenia agitacji wyborczej. Chodzi o prowadzenie działań zachęcających lub zniechęcających do oddawania głosu na określonego kandydata lub ugrupowanie.

Koniec ciszy wyborczej następuje w momencie zamknięcia lokali wyborczych. W przypadku wyborów prezydenckich obowiązywać będzie do 12 lipca do godziny 21:00.

Wybory 2020. Kara za złamanie ciszy wyborczej

Osoby które naruszyły ciszą wyborczą, muszą liczyć się z karami, które mogą być dotkliwe. Za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł.

Z kolei podający wyniki sondaży przedwyborczych (lub sporządzonych w dniu wyborów) w trakcie cieszy wyborczej, muszą liczyć się z karą od 500 tys. do miliona złotych.

Wybrane dla Ciebie
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową
Miał odwieźć wnuka do szkoły. Zasłabł i wjechał w dom
Miał odwieźć wnuka do szkoły. Zasłabł i wjechał w dom
Ocenili pracę Nawrockiego. Jest najnowszy sondaż
Ocenili pracę Nawrockiego. Jest najnowszy sondaż
To on wydał rozkaz likwidacji celu. Hegseth wystawił go na tacy
To on wydał rozkaz likwidacji celu. Hegseth wystawił go na tacy
Działo się w nocy. Masowe protesty w Bułgarii, USA potwierdzają incydent
Działo się w nocy. Masowe protesty w Bułgarii, USA potwierdzają incydent
Największe protesty od lat w Bułgarii. Tłumy żądają dymisji rządu
Największe protesty od lat w Bułgarii. Tłumy żądają dymisji rządu