Wybory 2020. Marek Migalski o jednym rywalu z opozycji dla Andrzeja Dudy
- Jeden wspólny kandydat to byłaby fantastyczna wiadomość dla Andrzeja Dudy i obozu władzy. Takie zjednoczenie powoduje, że zawsze jakaś część wyborców nie głosuje na kandydata. Jeśli to byłby np. Rafał Trzaskowski to pewna część wyborców Szymona Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza czy Roberta Biedronia go nie poprze z jakichś powodów - tłumaczy profesor Marek Migalski w programie specjalnym WP. Były polityk uważa, że "tego typu dodawanie nigdy się nie sprawdza". - 10 plus 5 plus 5 nigdy nie daje 20. Czasem daje 30, czasem 15 a czasem 10. Scenariusz, że wspólny kandydat pokona w pierwszej turze Dudę, daje prezydentowi zwycięstwo. Rolą opozycji jest doprowadzenie do II tury. Tam mogą dziać się różne rzeczy - twierdzi. Politolog mówi też o problemach, z którymi będzie musiała zmierzyć się obecna głowa państwa. - Duda w tej kampanii nie zrozumiał powagi sytuacji - podsumował.
A gdyby padła propozycja jednego k… Rozwiń
Transkrypcja: