Wybory 2020. Małgorzata Trzaskowska o wierze i decyzji ws. pierwszej komunii syna

Małgorzata Trzaskowska udzieliła wywiadu, w którym była pytana m.in. o to, jak widzi siebie w roli pierwszej damy. Żona kandydata PO opowiedziała również o kulisach decyzji ws. startu polityka oraz dlaczego ich syn nie przystąpi do pierwszej komunii świętej.

Wybory 2020. Małgorzata Trzaskowska o wierze i decyzji ws. pierwszej komunii syna
Źródło zdjęć: © FORUM
Karolina Kołodziejczyk

Podczas kampanii prezydenckiej oczy wszystkich zwrócone są nie tylko na kandydatów, lecz również na ich partnerów i małżonków. Żona Rafała Trzaskowskiego, Małgorzata udzieliła wywiadu "Dziennikowi Zachodniemu", gdzie była pytana m.in. o kulisy decyzji polityka PO o starcie w wyborach prezydenckich 2020. Jak opowiada, została ona podjęta wspólnie.

- Nikt nie spodziewał się takiego przebiegu wydarzeń, że wybuchnie pandemia, że PiS będzie próbował przeprowadzić wybory z pominięciem podstawowych zasad demokracji. W tamtym czasie byłam z dziećmi poza Warszawą. Gdy Rafał poprosił mnie, byśmy wrócili wcześniej, już wiedziałam, że coś się święci - opowiadała Małgorzata Trzaskowska.

- Po podjęciu decyzji siedzieliśmy w ciszy z mężem przy stole. Rafał powiedział, że czuje się jak amerykański farmer w bunkrze pod domem i czuje już drgania tornada, które nadchodzi. Wtedy razem się śmialiśmy. Pomimo powagi sytuacji i odpowiedzialności, którą wzięliśmy na siebie, zachowujemy pogodę ducha - dodała.

Zobacz także: Lewica zapowiada ustawę reprywatyzacyjną. "Będziemy rządzili, będzie ustawa"

Trzaskowska przyznała, że będzie osobiście wspierać męża w kampanii wyborczej. Na pytanie, jaką będzie pierwszą damą, żona kandydata PO odparła, że "ma już na to pomysł". - Ale jestem pełna pokory i wiem, że najpierw trzeba te wybory wygrać - dodała.

Małgorzata Trzaskowska pytana o wiarę. "Jest dla mnie istotnym elementem życia"

Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia pierwszej komunii syna, Stanisława. Małgorzata Trzaskowska oświadczyła, że nie przystąpi do sakramentu, co odbiło się szerokim echem w mediach. Teraz przyznaje, że nie żałuje swojej wypowiedzi.

- Będę zawsze mówić prawdę, nawet jeśli komuś może się to nie spodobać. Kwestie wiary są osobistą sprawą każdego człowieka. Pochodzę z rodziny, która czynnie udzielała się w życiu Kościoła. To dla mnie ważna sprawa. Dzieci w przyszłości same zdecydują o swojej relacji z Kościołem - tłumaczyła w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego".

I dodaje, że jest osobą wierzącą. - Wiara jest dla mnie istotnym elementem życia. Wierzę, że w każdym człowieku jest dobro. Również w tych ludziach, z których wylewa się hejt. Wierzę, że papież Franciszek pragnie odmienić kościół i oczyścić go ze stawianych mu powszechnie zarzutów, aby mógł sprostać wyzwaniom współczesności. Ważne jest dla mnie również to, żeby nie narzucać swojej wiary innym - tłumaczyła Małgorzata Trzaskowska w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".

Małgorzata Trzaskowska o mężu: wsiąkł w Śląsk

Pytana o to, jakimi są rodzicami żona polityka PO stwierdza, że to ona "trzyma dryl w domu i jest trochę złym policjantem". - Wymagam sporo od siebie i innych. Wyniosłam to z domu rodzinnego, gdzie mama utrzymywała śląski porządek. Tata uczy dzieci miłości do książek i zachęca do rozwijania pasji, a ja robię wszystko, aby to dzieciom umożliwić i je rozwinąć - opowiadała Trzaskowska.

Dodała również, że je"j mąż tak wsiąkł w Śląsk, że ciągle mówi o twardości i pracowitości Ślązaków". - Da się pokroić za rolady z modrą kapustą, a w Wigilię za moczkę. Najbardziej bawi mnie to, że do jego języka na stałe weszły takie słowa jak sznupać, haja czy butel - czytamy w "DZ".

Źródło: "Dziennik Zachodni"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1740)