Wybory 2020. Leszek Miller krytykuje "cuchnącą kiełbasę". "Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą się na to nabrać"
- Jestem przekonany, że będzie II tura wyborów - powiedział w programie "Newsroom" Leszek Miller. Były premier zauważył, że Rafał Trzaskowski "powoli pnie się do góry". Jego zdaniem sztaby w II turze będą koncentrować się na "niezdecydowanych" wyborcach i szukać u nich poparcia dla swojego kandydata. Miller skomentował również informację o planach przekazania wozów strażackich w gminach, gdzie mieszkańcy tłumnie ruszą na wybory prezydenckie. Nazwał to "lekko cuchnącą kiełbasą wyborczą". - Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą się na to nabrać. Do tej pory bylem przekonany, że wozy są potrzebne tam, gdzie jest największe zagrożenie pożarowe - uznał.
Skupię się teraz jednak na wyborac… Rozwiń
Transkrypcja:
Skupię się teraz jednak na wyborach prezydenckich, to już ta ostatnia kampanijna prosta. Pana zdaniem, będzie druga tura wyborów?
Czy ta rozgrywka może rozstrzygnąć się już pierwszej turze?
Ja jestem przekonany, że będzie druga tura wyborów. Dlatego, że Rafał Trzaskowski jest tak związany z pewną tendencją wzrostową. Wokół niego jest określone napięcie.
Takie bardzo pozytywne napięcie. I on powoli pnie się do góry, a jeżeli chodzi o prezydenta Dudę, to ta druga tura będzie i ta droga tura będzie oczywiście bardzo ciekawa.
Bo sztaby będą musiały przestawić nieco priorytety kampanii, bo będą chciały pozyskać niezdecydowanych.
Bo zwykle niezdecydowani i elektorat innych kandydatów, którzy odpadają w wyborach, decyduje, kto w drugiej turze zwycięży.
Panie premierze, MSWiA obiecuje tym gminom, które będą miały najlepszą frekwencję wozy strażackie. Czy tym da się przekupić wyborców?
I zachęcić do tego, żeby przyszli do urn wyborczych, żeby zagłosowali? Jak pan ocenie ten pomysł? I czy to rzeczywiście przeloty się na lepszą frekwencję?
W domyśle wyborców, którzy pewnie glosowaliby na Andrzeja Dudę.
Mam nadzieję, że się nie przeloty. Iże ludzie tak to właśnie określą - jako taką lekko cuchnącą kiełbasę wyborczą.
I że nie dadzą się na to nabrać. Zresztą ja bytem do tej pory przekonany, że wozy strażackie są potrzebne tam, gdzie jest największe zagrożenie pożarowe.
I gdzie miejscowe jednostki straży pożarnej są źle wyposażone.
Okazuje się, że to nie jest istotne według maklerów z MSW, tylko istotne jest coś innego.
To pokazuje, wie pani, do jakiego poziomu zeszła kampania wyborcza w Polsce.