Popatrzmy jeszcze na chwilę na tą grę, która jeszcze przed nami. W Zjednoczonej Prawicy macie ból głowy, że na 2 miejsce z dość dużym poparciem wyszedł Szymon Hołownia?
I to on w tej chwili wydaje się najpoważniejszym kontrkandydatem Andrzeja Dudy?.
Czy ból głowy, to za dużo powiedziane. Ja powtarzam to już na przestrzeni wielu miesięcy, kiedy mówimy o reelekcji Andrzeja Dudy i o tej kampanii która trwa.
Że my przede wszystkim powinniśmy się skupiać na kampanii Andrzeja Dudy, powinniśmy pracować nad tym aby rzetelna informacja dotarła do Polaków.
Rzetelna informacja o tym, co prezydent Duda robił przez ostatnie 5 lat.
Ale jak pana zdaniem z czego wynika, to poparcie, rosnące szybko poparcie dla Szymona Hołowni?
Jeszcze raz wtrącę zdanie, że tylko prezydent współpracujący z rządem, może wywiązać się z jakichkolwiek obietnic.
Bo prezydent ma bardzo niewiele narzędzi dotyczących wydatkowania środków w swoich rękach bezpośrednio, jeśli z rządem nie współpracuje.
To wszystkie te obietnice wyborcze, można między bajki włożyć.
Natomiast czego dowodem jest rosnąca pozycja Szymona Hołowni?
Uważam, że jest dowodem na słabość polityków opozycji.
Bo Szymon Hołownia nie jest politykiem, niektórzy mówią, że to kandydat jednej ze stacji telewizyjnej, kandydat show-biznesu.
Niektórzy wskazują, że to może była próba, czy jest ciągle próba, powtórzenia scenariusza Ukraińskiego, gdzie prezydentem został komik, znany z serialu komediowego.
Ja myślę, że Polska demokracja jest zbyt dojrzała na to aby pozwolić, że istnieje pewna górna granica wyniku tego typu egzotycznego, mimo wszystko.
Kandydata który nie wywodzi się wprost z karty politycznej, nie jest politykiem, a zajmował się przez całe życie czymś zupełnie innym.
Wierzę, że Polska demokracja jest znacznie bardziej dojrzała, niż demokracja Ukraińska i że do kolejnych wzrostów pomad pewien poziom Szymona Hołowni nie dojdzie.