Wybory 2020. Dlaczego nie odbędą się 10 maja? Michał Dworczyk wskazuje winnych
Wybory prezydenckie 2020 prawdopodobnie nie odbędą się w maju. Michał Dworczyk uważa, że winę za tę sytuację ponosi opozycja oraz samorządowcy. Według szefa KPRM doszło do "sabotażu".
07.05.2020 | aktual.: 07.05.2020 08:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michał Dworczyk był gościem na antenie TVN24. Szef KPRM był pytany o ostatnią decyzję ws. wyborów prezydenckich, które - jak wiele wskazuje - nie odbędą się w maju. Dworczyk zapewnił, że rządzący "byli zdeterminowani, by 10 maja przygotować wybory".
- Zostały poczynione ku temu odpowiednie przygotowania, zostały przyjęte odpowiednie przepisy, które niestety w skutek obstrukcji przygotowanej czy przeprowadzonej przez pana marszałka Grodzkiego czy Senat oraz przez postawę samorządowców, którzy de facto postanowili sabotować przygotowanie wyborów, 10 maja nie odbędą się - dodał polityk.
Wybory 2020 nie odbędą się w maju. Michał Dworczyk wskazuje winnych
- W tej sytuacji, w której się znaleźliśmy dzięki opozycji i samorządowcom, wszystko wskazuje na to, że scenariusz może wyglądać tak: wybory nie odbędą się 10 maja i o stwierdzeniu tego faktu przez PKW i Sąd Najwyższy (...) zgodnie z konstytucją, marszałek Sejmu rozpisze nowe wybory, proces wyborczy ruszy od nowa - mówił szef KPRM.
Pytany o termin wyborów, Michał Dworczyk odparł: "nie chcę prowadzić spekulacji, nikt tego nie może precyzyjnie stwierdzić". - Dziś wszystko wskazuje na to, że będzie to głosowanie korespondencyjne - dodał.
- Decyzje, które były wydawane, dzięki którym podejmowano działania zmierzające do przygotowania wyborów, były podejmowane w oparciu o istniejące prawo - podkreślił Dworczyk.
Wybory 2020. Jest wspólne oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina
Przypomnijmy: w środę wieczorem - tuż po debacie wyborczej na antenie TVP - pojawiła się informacja, że "wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym, Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycje jej nowelizacji".
"Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" - dodano. Jeden z rozpatrywanych terminów to 12 lipca - podaje nieoficjalnie serwis 300polityka.pl
Więcej o kulisach porozumienia w obozie władzy w sprawie wyborów przeczytacie w tekście reportera WP, Michała Wróblewskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl