Wybory 2020. Andrzej Duda ogłosił program. Ekspert o wystąpieniu: "Może pójść na marne"

Andrzej Duda wystąpił w niemal pustej sali. I w bardzo długim przemówieniu ogłosił swój program wyborczy. - Może się okazać, że duże przygotowania, które ewidentnie miały miejsce, pójdą na marne - komentuje w rozmowie z WP prof. Rafał Chwedoruk.

Wybory 2020. Andrzej Duda ogłosił program. Ekspert o wystąpieniu: "Może pójść na marne"
Źródło zdjęć: © PAP
Piotr Barejka

Prezydent mówił długo, bardzo długo. Jego wystąpienie trwało ponad dwie i pół godziny. Na samym początku stwierdził, że "łza się w oku kręci", jak patrzy na pustą salę. Ze względów bezpieczeństwa Andrzej Duda program ogłosił tylko przed kamerą.

- To, co usłyszeliśmy, jest dokładnie tym, czego się spodziewaliśmy - mówi Wirtualnej Polsce profesor Rafał Chwedoruk, politolog z UW. - Był to program zachowawczy, obrona tego, co w wymiarze polityki społecznej i gospodarczej wprowadzono w minionej kadencji.

Prezydent, czyli gwarant tego, co jest

Ekspert zauważa również, że był to program, który charakteryzuje "pragmatyczne reagowanie" na nowe problemy. - Nie było kreślenia wielkiej wizji przebudowy państwa, ale doraźna reakcja na różne problemy, na przykład na kwestię onkologii, przywracania lokalnych połączeń, suszy i zbiorników retencyjnych, energii słonecznej - wymienia Chwedoruk.

- Prezydent przedstawiał się jako gwarant tego, co jest, a także gwarant stabilności państwa - ocenia ekspert. - Moją uwagę zwróciło odwołanie się do tradycji Batalionów Chłopskich, a więc organizacji bardzo niechętnej choćby Narodowym Siłom Zbrojnym. To bardzo dobitnie pokazuje, jak istotny jest temat wsi, który wyodrębniono również w kwestiach gospodarczych - dodaje.

Profesor ocenia, że w sprawach polityki krajowej przemówienie było spójne. - Takie, jakiego może oczekiwać elektorat Andrzeja Dudy - oznajmia.- Natomiast w sprawach zagranicznych wyraźna była daleko posunięta ostrożność, odwołanie się do nielicznych pewników - ocenia.

- Dosyć enigmatyczne było odwołanie się do solidarność europejskiej. Szczególnie w sytuacji, gdy przez ostatnie tygodnie ta solidarność została nieco osłabiona - mówi ekspert. - To, czego brakowało, to odniesienia się do skomplikowanych relacji USA i Chin, które będą dotyczyć każdego na świecie. Chociaż w tej materii trzeba być bardzo ostrożnym.

Wybory prezydenckie. Przemiana Andrzeja Dudy

Ekspert zauważa również przemianę, jaką Andrzej Duda przeszedł w porównaniu do kampanii wyborczej sprzed pięciu lat. - Wtedy był jedną z twarzy dążenia do wielkich społecznych zmian. Umiejętnie został skontrastowany jego młody, w porównaniu kontrkandydata, wiek - przypomina.

- Dzisiaj jest odwrotnie, bo Andrzej Duda przedstawia się jako naczelny konserwatysta. Ale nie mam tu na myśli ideologii - zastrzega ekspert. - Raczej to, że jest siłą stabilizującą, która przestrzega przed gwałtownymi zmianami, zabezpiecza przed skutkami światowego kryzysu i pandemii - wyjaśnia.

Samo przemówienie zaś było, jak uważa ekspert, skoncentrowane na "bezpiecznych" tematach. - Takich, które trudno byłoby jego kontrkandydatom krytykować - mówi profesor. - Poza tym Andrzej Duda należy do polityków, którzy dość dobrze i długo przygotowują się do wystąpień. To było widać również teraz.

Nie wiadomo, kiedy będą wybory

Istotny problem leży w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy mielibyśmy wybierać prezydenta. - Nie mogę się pozbyć pewnej dziwności tej sytuacji, bo analizujemy kampanię wyborczą, a nie wiemy kiedy będą wybory - śmieje się profesor Chwedoruk. - Większość odbiorców mogła nie mieć świadomości tego, że mówca stoi w niemal pustej sali. Pod tym względem uniknięto większych wpadek. Ale nie przeceniałbym znaczenia tego wystąpienia.

- Moja wątpliwość dotyczy tego, czy sztab na pewno przemyślał moment tego wystąpienia. Może się okazać, że duże przygotowania, które ewidentnie miały miejsce, pójdą na marne - ocenia. - Nawet po trzech tygodniach to wystąpienie zniknie w morzu innych - podsumowuje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1312)