Wyborów w maju nie będzie
Majowych wyborów parlamentarnych nie będzie -
posłowie odrzucili wniosek PiS o samorozwiązanie Sejmu.
Prezes PiS J.Kaczyński oczekuje od PO przedstawienia w ciągu dwóch
dni pisemnej propozycji koalicji. Lider PO Donald Tusk odpowiada:
dzisiaj propozycja: "zróbmy w 48 godzin koalicję" jest tak
naprawdę propozycją kolejnej awantury.
06.04.2006 | aktual.: 06.04.2006 21:09
Wniosek PiS o samorozwiązanie Izby poparło 206 posłów, przeciw było 236, a wstrzymało się 6. Aby doszło do skrócenia kadencji Sejmu wniosek musiałoby poprzeć co najmniej 307 posłów
To nie jest dobrze, ale trzeba będzie w tej chwili myśleć o takim układzie rządowym, który zapewni większość - skomentował decyzję Sejmu prezydent Lech Kaczyński, który wrócił wieczorem z Iraku.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz, który pojawił się w Sejmie po głosowaniu, powiedział, że "jest przekonany, że w ciągu najbliższych dwóch dni w czasie statutowych spotkań władz PiS" podjęte zostaną "odpowiednie decyzje" w sprawie "wzmocnienia pozycji rządu w parlamencie". W sobotę ma zebrać się Rada Polityczna PiS.
Otwarte pozostaje pytanie o możliwości koalicji rządowej. Po głosowaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył: mamy obowiązek doprowadzić do bardzo szybkiego powołania rządu większościowego. Jeżeli ktoś chce z nami koalicji, to proszę bardzo, telefony, adresy są znane - powiedział prezes PiS.
Na briefingu, który odbył się czasie wystąpienia Tuska w Sejmie, J. Kaczyński powiedział, że oczekuje od PO przedstawienia w ciągu dwóch dni pisemnej propozycji koalicji. Zapowiedział, że jeśli tak się nie stanie, PiS przystąpi do "natychmiastowych działań" związanych z budową większości. W przyszłym tygodniu sytuacja musi być całkowicie wyjaśniona - oświadczył Kaczyński.
Tusk, odpowiadając liderowi PiS oświadczył, że w ciągu dwóch najbliższych dni Platforma nie złoży żadnej nowej propozycji pod adresem PiS. Podkreślił jednak, że "nie ma potrzeby tworzenia koalicji z Andrzejem Lepperem i Samoobroną". Pan prezes Kaczyński i PiS mają wybór i to jest dobry wybór: samodzielnego odpowiedzialnego rządzenia z pomocą PO tam, gdzie jest to korzystne dla Polski - powiedział Tusk.
Zdaniem przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera, jeśli nie powstanie rząd większościowy, to albo obecny rząd poda się do dymisji, albo PO zgłosi konstruktywne wotum nieufności i tak "zorganizuje Sejm, że to ona będzie mogła rządzić".
Zanim doszło do debaty nad wnioskiem o samorozwiązanie, Sejm obiegła informacja o wymianie listów między szefami PO i PiS.
Tusk w liście do Jarosława Kaczyńskiego zaproponował ustanowienie trybu konsultacji między PO a PiS w istotnych dla państwa sprawach. Inspiracją dla tego listu był apel o pojednanie i zaniechanie sporów, jaki polscy biskupi, w tym metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, skierowali do polityków w trakcie uroczystości upamiętniających pierwszą rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II. Tusk powiedział dziennikarzom, że jego list ma prowadzić "do dobrej współpracy, a nie do koalicji".
W swojej odpowiedzi J. Kaczyński zaznaczył, że choć "dyskusja, spór, polemika są nieodłącznymi elementami demokracji i nikt, kto ją popiera, nie może dążyć do ich wyeliminowana", "chodzi o sposób ich prowadzenia, o uznanie, że także ci, z którymi się nie zgadzamy, kierują się dobrą wolą i chęcią przyczynienia się do pomnożenia dobra RP".
Tusk w debacie nad samorozwiązaniem Sejmu, która poprzedziła głosowanie, zaproponował PiS współpracę przy tworzeniu ustaw, które miałyby poprawić sytuację na rynku pracy w Polsce. Praca nad ustawami miałaby trwać do jesieni. Jeśli nie będzie się układać - jesienią powinny się odbyć przyśpieszone wybory - powiedział. Zadeklarował, że będzie "osobistym gwarantem tego, aby współpraca ta była systematyczna i rzetelna".
Tusk zaproponował też zmiany w ordynacji wyborczej: dwudniowe głosowanie do godz. 22; dla Polaków za granicą - głosowanie przez internet, dla niepełnosprawnych - przez pełnomocników.
J.Kaczyński ocenił, że "to nie jest żadna propozycja, to jest taktyka polityczna nastawiona na kontynuację kryzysu i na podtrzymywanie sytuacji, w której cierpi nie tyle PiS, co polska demokracja".
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl