Wybitny naukowiec przestępcą seksualnym
W zakończonym w Los Angeles procesie światowej sławy naukowiec, genetyk William French Anderson, został uznany za winnego molestowania seksualnego nieletniej dziewczynki. Grozi mu kara 22 lat więzienia.
20.07.2006 20:45
69-letni Anderson, założyciel i dyrektor Laboratoriów Terapii Genetycznej w szkole medycznej Uniwersytetu Południowej Kalifornii, był pionierem badań w swojej specjalności. W 1990 roku jako pierwszy zastosował terapię genetyczną, wprowadzając zdrowe geny do organizmu 4-letniej dziewczynki chorej na dziedziczną niewydolność układu odpornościowego.
O molestowanie seksualne oskarżyła go 19-letnia córka dyrektora jednego z jego laboratoriów. Zarzuciła mu, że gdy jako 10-letnia dziewczynka zaczęła bywać w jego domu - gdzie Anderson, posiadacz czarnego pasa tae kwon do, udzielał jej lekcji wschodnich sztuk walki - naukowiec systematycznie ją obmacywał.
Anderson - którego aresztowano w 2004 roku, a następnie zwolniono za kaucją - nie przyznaje się do winy. Jego adwokat twierdzi, że oskarżycielka działa w zmowie z matką, której zależy na przejęciu kierownictwa nad firmą.
Prokuratura udostępniła jednak sądowi przysięgłych dowody wskazujące, że zarzuty ofiary mogą być prawdziwe.
Kalifornijski naukowiec został aresztowany także w 2005 roku - tym razem o molestowanie seksualne oskarżył go mężczyzna. Miało do niego dochodzić podczas lekcji karate, gdy jego oskarżyciel był małym chłopcem.
Tomasz Zalewski