Jak donosi portal tvn24.pl 27-latek jest upośledzony umysłowo i w jego rodzinnej miejscowości wszyscy traktują go trochę jak dziecko. Jego matka przyznaje, że Łukasz jest agresywny. Na początku września powybijał szyby w kredensach w domu. Kobieta wezwała pogotowie, aby zabrało go do szpitala psychiatrycznego, jednak ratownicy zdecydowali się jedynie dać mu zastrzyk z lekiem uspokajającym. Następnego dnia mężczyzna odłączył się od grupy w trakcie zajęć dla osób upośledzonych umysłowo i po tym zdarzeniu trafił do szpitala. Dwa dni później uciekł z placówki przez uchylone okno na parterze i następnie powbijał szyby w lombardzie. Kilkanaście dni później ponownie uciekł ze szpitala i powybijał szyby w tym samym lombardzie.
Tuż po tym incydencie młody mężczyzna został potrącony przez samochód. 27-latek wybiegł na ulicę, prosto pod koła przejeżdżającego samochodu.
Matka Łukasza poddaje pod wątpliwość sposób opieki personelu medycznego nad jej synem. Jak podaje portal tvn24.pl pielęgniarki mogły nie zauważyć ucieczki. Mężczyzna był umieszczony na zamkniętym odcinku oddziału ogólnopsychiatrycznego. Nie ma tam krat, ale okna są zamykane na klucz, do którego dostęp mają jedynie pielęgniarki.
