"Wy już tu nie rządzicie!" - PiS zwalnia speców od prywatyzacji
Kilkunastu wieloletnich dyrektorów
departamentów Ministerstwa Skarbu straciło w czwartek pracę.
Według "Rzeczpospolitej" to bezprecedensowa czystka w dziejach
resortu.
Po południu ministerstwo obiegła wieść o nominacji Moniki Nowosielskiej na stanowisko dyrektora generalnego. Nowa szefowa zaprosiła kadrę ministerstwa na spotkanie w Sali Kolumnowej.
Na stołach leżały kartki z nazwiskami. Zrobiło się wesoło, żartowaliśmy, że będzie wesele - mówi jeden z zaproszonych.
Jednak dyrektorom wkrótce przestało być do śmiechu - pisze gazeta. Według ich relacji towarzyszący Nowosielskiej młody człowiek zamknął na klucz drzwi do sali: Dyrektor powiedziała, że zostaniemy zwolnieni. Wyczytywała nazwiska. Ludzie podchodzili i wręczała im wypowiedzenia. Młody człowiek robił zdjęcia - opowiada kolejna osoba.
Jeden z dyrektorów zaprotestował przeciw fotografowaniu: Wy już tu nie rządzicie - usłyszał. Kolejny z wypowiedzeniem w ręce chciał wyjść z sali. Usłyszał, że ma grzecznie czekać - relacjonuje pracownik ministerstwa.
Pracę stracili wieloletni wysocy urzędnicy ministerstwa. Niektórzy przetrwali siedmiu ministrów. Pechowy dla nich okazał się kierujący od dwóch miesięcy resortem Wojciech Jasiński.
To skandal bez precedensu - komentuje sprawę były minister skarbu Janusz Lewandowski (PO).
Rzecznik MSP Marcin Mazurek nie chciał komentować trybu zwolnień. Tłumaczy, że były potrzebne, bo w ministerstwie trwa reorganizacja: Niektórych stanowisk było za dużo. Pracę straciło 14 dyrektorów na 44 - powiedział "Rzeczpospolitej". (PAP)