Wszystko jasne. Wtedy Ziobro rezygnuje z ochrony
- W 2017 roku zdecydowałem się wystąpić z wnioskiem o prawo do posiadania broni dla celów obrony osobistej - powiedział we wtorek Zbigniew Ziobro. Jak dodał, wówczas "pojawiły się informacje, że jest zlecenie zabójstwa" m.in. na jego osobę. Minister sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do opublikowanych w poniedziałek zdjęć, na których za paskiem ministra widać pistolet.
14.03.2023 | aktual.: 14.03.2023 21:40
Ziobro przekonywał w TVP Info, że przyczyną gróźb pod jego adresem jakie pojawiły się kilka lat temu była "walka z grupami przestępczymi". - W tym wypadku chodziło o mafię narkotykowo-dopalaczową - dodał.
- Na skutek naszych działań (...), ale też zmian prawnych uderzających w mafię dopalaczową, herszt (tej mafii - red.) zdecydował się zlecić zabójstwo, w tym między innym i mojej osoby. I tak jak każdy obywatel mam prawo w tym wypadku do posiadania broni - mówił Ziobro.
Minister przyznał, że ma całodobową ochronę, jednak w weekendy dobrowolnie z niej rezygnuje. - W poniedziałek wracałem do pracy, do Warszawy, gdzie przechowuję pistolet w odpowiednim sejfie. Zrobiono z tego jakąś gigantyczną aferę - stwierdził polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: europoseł PiS nie wierzy w rząd? Tam nie ma zasad moralnych
W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwiedził Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu (woj. łódzkie). Podczas konferencji prasowej złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych.
Na miejscu wiał silny wiatr. W momencie, gdy szef MS stanął przed tablicą, fragment jego marynarki uniósł się. Oczom zgromadzonych dziennikarzy ukazał się pistolet umieszczony za paskiem ministra.
Solidarna Polska wystartuje w wyborach bez PiS? Ziobro zabrał głos
Na antenie TVP Info Ziobro został też spytany, czy rozważa samodzielny start Solidarnej Polski w jesiennych wyborach parlamentarnych.
- Moim celem jest wspólna droga w ramach Zjednoczonej Prawicy. Ale w polityce trzeba rozważać również takie warianty, które mogą być zaskakujące, bo do tanga trzeba dwojga. Jeśli okazałoby się, że ze strony PiS nie ma takiej woli współpracy, to będziemy gotowi na start samodzielny - odparł szef Solidarnej Polski.
Przeczytaj też:
Źródło: TVP Info/WP Wiadomości