Wszystkim 30 aktywistom Greenpeace'u postawiono zarzut piractwa
Wszystkim 30 aktywistom międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace z zatrzymanego przez straż przybrzeżną Rosji na Morzu Barentsa statku "Arctic Sunrise" postawiono zarzut piractwa - poinformował Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
03.10.2013 | aktual.: 03.10.2013 19:26
Komitet Śledczy FR przekazał też, że oskarżeni nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień. Grozi im od 10 do 15 lat łagru. Procedura stawiania zarzutu trwała dwa dni. W środę postawiono go 14 osobom, a w czwartek - 16. Oskarżeni ekolodzy pochodzą z 18 państw.
Zarzut piractwa usłyszał m.in. obywatel RP - 36-letni pracownik Uniwersytetu Gdańskiego Tomasz Dziemiańczuk.
Działacze Greenpeace'u odrzucają oskarżenia pod ich adresem, podkreślając, że ich protest z 18 września na należącej do Gazpromu platformie wiertniczej Prirazłomnaja na Morzu Barentsa był akcją pokojową. Odrzucają również zarzut, że stworzyli zagrożenie dla bezpieczeństwa pracowników platformy. Według nich "Arctic Sunrise" nie naruszył 500-metrowej strefy bezpieczeństwa wokół platformy.
Aktywiści organizacji próbowali 18 września wdrapać się na platformę Prirazłomnaja, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, która następnego dnia zatrzymała statek, a następnie odholowała do Murmańska. 30 członków jego załogi, w tym 26 obcokrajowców, zatrzymano.
Wobec wszystkich zatrzymanych Sąd Rejonowy w Murmańsku nakazał zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na dwa miesiące. Adwokaci ekologów zaskarżyli już te decyzje do tamtejszego Sądu Obwodowego.
Wśród aresztowanych obywateli Rosji jest trzech dziennikarzy, w tym znany fotoreporter Denis Siniakow.
Komitet Śledczy uważa ekologów za "dobrze zorganizowaną grupę przestępczą". Zdaniem śledczych pozostając na wolności osoby te mogłyby przeszkadzać w zbieraniu dowodów, a także próbować ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości.
Amnesty International, międzynarodowa organizacja broniąca praw człowieka, uznała oskarżenie aktywistów Greenpeace'u o piractwo za absolutnie nieuzasadnione, a procedury w sądzie w Murmańsku - za parodię wymiaru sprawiedliwości.
Jeden z oskarżonych - obywatel Wielkiej Brytanii - zasłabł na sali sądowej i został przewieziony do szpitala. Ponadto na poważne problemy ze zdrowiem skarży się aresztowana obywatelka Finlandii.