Wszyscy pełnoletni na front? Sekretarz stanu USA apeluje do Ukraińców
Sekretarz stanu USA Antony Blinken zachęca Ukrainę do drastycznej zmiany, jeśli chodzi o poborowych. Jak stwierdził, Kijów powinien skierować na front także najmłodszych żołnierzy, czyli w wieku 18-25 lat.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 19:41
- Pieniądze i amunicja dla Ukrainy to za mało, jeśli na froncie nie będzie żołnierzy - powiedział sekretarz stanu Antony Blinken podczas wywiadu udzielonego agencji Reutera. Przyznał, że może to być trudne.
18-latkowie z Ukrainy ruszą na front?
Według Blinkena, obecnie brak wystarczającej liczby żołnierzy staje się dla ukraińskiej armii kwestią równie istotną, jak dostarczanie jej broni i amunicji.
- Nawet z pieniędzmi, nawet z amunicją, muszą być ludzie na froncie, by mierzyć się z rosyjską agresją - powiedział szef dyplomacji USA. Stwierdził, że sytuacja na froncie nie jest teraz najlepsza, więc pora na pełną mobilizację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To są bardzo ciężkie decyzje, ale wielu z nas uważa, że przyciągnięcie młodych do walki przeciwko Rosji jest w tym momencie dla Ukrainy koniecznością. Dzisiaj 18-25-latkowie nie walczą - powiedział amerykański sekretarz stanu.
Od momentu pełnoskalowej inwazji Kremla w Ukrainie obowiązuje powszechna mobilizacja. To znaczy, że mężczyźni w wieku 18-60 lat nie mogą opuszczać terytorium kraju.
Osoby w tym przedziale wiekowym mogą być powołane do wojska. Do tej pory jednak do ukraińskiej armii nie szli mężczyźni poniżej 26. roku życia.
W ostatnich miesiącach Rosja przejęła jednak inicjatywę na froncie. Agresor odnosi sukcesy, zajmując kolejne obszary ziemi ukraińskiej.
Rosyjska ofensywa trwa przede wszystkim w Donbasie. Rosyjska armia - jak wynika z ustaleń ukraińskiego wywiadu - przygotowuje się do natarcia w kierunku Zaporoża i Chersonia.
Administracja Joe Bidena już wcześniej zaczęła naciskać na Ukrainę, by zmieniła prawo i umożliwiła mobilizację najmłodszych pełnoletnich mężczyzn. Przedstawiciel władz w Waszyngtonie ocenił, że jest to konieczne, by odpowiedzieć na niedobory kadrowe w ukraińskim wojsku.
Przeczytaj również: Pożar Marywilskiej 44. W zgliszczach znaleziono majątek
Informację podały w zeszłym tygodniu agencja AP i brytyjski dziennik "Financial Times". Celem obecnej administracji w ostatnich tygodniach jej urzędowania jest wyposażenie Ukrainy w sprzęt, który umożliwi jej walkę przez cały kolejny rok.
Cytowany przez AP urzędnik z Białego Domu uważa jednak, że - mając zapewnione dostawy uzbrojenia - Kijów musi też zapewnić sobie wystarczającą liczbę żołnierzy. Ocenił przy tym, że Ukraina potrzebuje zwiększyć stan osobowy armii o więcej niż 160 tys. wojskowych, o których mówią Ukraińcy.
Podobne uwagi kierują do Ukrainy inni jej partnerzy. Biorąc pod uwagę rozciągnięcie frontu na obwód kurski - ukraiński przyczółek na terytorium Rosji może nie być możliwy do utrzymania.
Źródło: rp.pl/Reuters/AP/"Financial Times"