Wszyscy mecenasi Kościoła
Kulczyk, Starak, Jopek, Kluska... - największe tuzy polskiego biznesu wspierają finansowo Kościół. Pomagają w renowacji klasztoru na Jasnej Górze, budują ośrodki rekolekcyjne, kościoły, hospicja, katolickie szkoły, wspierają akcje Caritasu. Jedni dają pieniądze z głębokiej potrzeby wewnętrznej, inni traktują finansowanie przedsięwzięć Kościoła jako jeszcze jedno działanie public relations - czytamy w "Rzeczpospolitej".
12.07.2004 | aktual.: 12.07.2004 07:09
Roman Kluska, były szef Optimusa, zaszokował wielu, wykładając 16 milionów złotych na budowę sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Kluska pomaga w także w budowie dwóch hospicjów. Do biznesmenów z "najwyższej półki" ma szczęście ojciec Jan Góra. Na budowę centrum duszpasterskiego, jakie wznosi nad Jeziorem Lednickim, milion złotych dał poznański biznesmen, najbogatszy człowiek w Polsce - Jan Kulczyk.
Natomiast hospicjum w Sopocie, o wartości 4 milionów złotych, wybudowała Grupa Atlas, lider na polskim rynku w produkcji chemii budowlanej. Budynek został przekazany Caritas archidiecezji gdańskiej. W 2000 roku firma ta przekazała także 150 tysięcy złotych na sfinansowanie pielgrzymki osób niepełnosprawnych na uroczystości Roku Jubileuszowego w Rzymie.
Z kolei fundacja Ryszarda Krauzego wspierała finansowo m.in. organizację przez archidiecezję gdańską forum dyskusyjnego - Areopag 2000 oraz przez gdańską Caritas Dnia Chorego - pisze "Rzeczpospolita".
Trudno oceniać, jakie motywy kim kierują, ale z obserwacji wynika, że biznesmeni nie zawsze prowadzą działalność filantropijną z odruchów serca czy powodów czysto społecznych, poczucia obowiązku obywatelskiego. Bywa, że chodzi o własne interesy, a pomoc Kościołowi i zdjęcie z arcybiskupem jest traktowane jako dobra inwestycja. Służy podniesieniu prestiżu, dobremu odbiorowi w jeszcze jednym kręgu - kręgu kościelnym - czytamy w dzienniku. (IAR)