Wszczęto postępowanie w sprawie Adama Niedzielskiego

Adam Niedzielski w sierpniu ujawnił w mediach społecznościowych informacje o lekarzu, który wystawił receptę na leki. Teraz Urząd Ochrony Danych Osobowych wszczął postępowanie administracyjne w tej sprawie.

Były minister zdrowia Adam Niedzielski
Były minister zdrowia Adam Niedzielski
Źródło zdjęć: © East News | Krzysztof Radzki
Sylwia Bagińska

26.10.2023 | aktual.: 26.10.2023 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

RMF FM poinformował, że dopiero teraz zapadła decyzja o tym, aby wszcząć postępowanie administracyjne w sprawie byłego ministra zdrowia. Jak czytamy, konieczne były dodatkowe informacje Ministerstwa Zdrowia skierowane do UODO.

Rozgłośnia podała, że teraz zadaniem UODO będzie zweryfikowanie, czy Niedzielski, jako administrator danych, naruszył przepisy RODO. To w tej dokładnie sprawie dotarło zgłoszenie Naczelnej Rady Lekarskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

RMF FM dowiedział się także, że UODO regularnie kontaktuje się z biurem Rzecznika Praw Pacjenta w związku z tym doniesieniem.

Afera ws. Niedzielskiego. Wszystko przez jeden wpis

W sierpniu Adam Niedzielski odniósł się do zamieszania wokół wystawiania recept na leki psychotropowe. Minister zdrowia opublikował wpis na Twitterze, w którym zarzucił redakcji "Faktów" TVN kłamstwo w materiale o chaosie z receptami.

W kolejnym tweecie Niedzielski podał imię i nazwisko lekarza jednego z poznańskich szpitali oraz ujawnił, jaki lek medyk przepisał sam sobie w ostatnich dniach. "Lek. Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu wczoraj w Faktach TVN: 'żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty'. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś?" - zapytał minister zdrowia, ujawniając dane lekarza.

- To, że minister ujawnia prywatne dane konkretnego lekarza, w tym wypadku w roli pacjenta, wskazuje mnie z imienia i nazwiska, pokazując przy tym, w jaki sposób się leczę, jest niebywałe. Jest to niespotykana przeze mnie sytuacja. Podczas rozmowy na antenie TVN starałem się zasygnalizować problem braku dostępu do leków, który w ostatnich dniach zgłasza wielu lekarzy, który dotyka pacjentów, a zostałem za to publicznie oczerniony - tłumaczył wówczas Wirtualnej Polsce Pisula, członek Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.

Źródło: RMF FM

Komentarze (62)