"Wstyd mi za pana". Hołownia przerywał posłowi PiS
- Nie jest pan w stanie przedstawić uzasadnienia projektu ustawy, nie ziejąc nienawiścią do Tuska, Hołowni, Hennig-Kloski - skomentował wystąpienie Andrzeja Śliwki Szymon Hołownia. - Wstyd mi za pana - dodał. Wcześniej poseł PiS m.in. "prosił" marszałka, żeby ten "zachowywał się jak druga osoba w państwie, a nie jak partyjny funkcjonariusz".
26.09.2024 | aktual.: 26.09.2024 17:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas prezentacji poselskiego projektu w sprawie wsparcia dla powodzian przez posła Andrzeja Śliwkę, doszło pomiędzy nim a marszałkiem Sejmu do ostrej wymiany zdań. Jego wystąpienie zostało przerwane przez Szymona Hołownię, w momencie gdy Śliwka stwierdził:
- Słuchając waszych pierwszych propozycji to włos się jeżył na głowie. Wszyscy pamiętamy lichwiarską pożyczkę pani Hennig-Kloski - mówił poseł PiS, kontynuując: - Ja się zgadzam z posłami Trzeciej Drogi, którzy mówią, że ta propozycja była skandalem, ale to wasza minister ją złożyła, a co najgorsze głosowała wczoraj przeciwko podjęciu działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jestem impregnowany na pana obelgi"
- Zwracam panu uwagę, że odbiega pan od tematu wystąpienia, ma pan przedstawić uzasadnienie projektu ustawy, a nie opowiadać swoje wrażenia na temat wczorajszych głosowań - powiedział wówczas marszałek Sejmu, na co Śliwka odparł: - Bardzo proszę, żeby mi pan nie przerywał.
- Przepraszam bardzo, ale to ja, póki co, prowadzę obrady, przywołuję więc pana do rzeczy - przekazał Hołownia, na co usłyszał:
- Bardzo bym prosił pana marszałka o to, żeby zachowywał się jak druga osoba w państwie, a nie jak partyjny funkcjonariusz - oznajmił poseł PiS.
Hołownia powiedział na to, że "jest impregnowany na obelgi". - Zwracam tylko uwagę, że przedstawia pan program dotyczący nie pana stanu, w którym chce pan ziać jadem i nienawiścią, tylko ma pan mówić o pomocy tym, którzy ucierpieli w powodzi. Proszę kontynuować w temacie wystąpienia - próbował zakończyć dyskusję Hołownia.
- Jedyna nienawiść i taka niechęć, o której pan mówi, przemawia przez pana - stwierdził jeszcze Śliwka i na słowa o tym, że "kończy mu się czas", kontynuował swoje wystąpienie. Niedługo potem zakończył je słowami:
- Konstruktywna opozycja w postaci PiS przedstawiła projekt ustawy i mam nadzieję, że będziemy mogli go szybko procedować, żeby te przepisy, które pomogą powodzianom szybko weszły w życie. I głęboko wierzę w to, że w przyszłym tygodniu nie ma pan żadnego wyjazdu do Włoch, Grecji czy Hiszpanii, żebyśmy mogli ten projekt jak najszybciej procedować - zwrócił się znów do Szymona Hołowni.
Zobacz także
"Jeżeli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję"
- Dla pana informacji wyjazd do Turcji, spotkanie z prezydentem Erdoganem i ministrami miało istotne znaczenie dla kontraktów polskiego przemysłu obronnego. Jak pan wie, znajdujemy się w bardzo złożonej sytuacji politycznej. Jeżeli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję - odpowiedział mu marszałek Sejmu, kontynuując:
- Natomiast ja znalazłem czas, żeby wrócić z Turcji i być w tym miejscu, w którym rzeczywiście ta tragedia się rozgrywała. Wie pan, co tam słyszałem: w Głuchołazach, Bodzanowie, w innych miejscach? Nie kłóćcie się, pomagajcie - mówił Hołownia.
- A pan nie jest w stanie przedstawić uzasadnienia projektu ustawy, żeby nie ziać nienawiścią do Tuska, Hołowni, Hennig-Kloski i do innych. Nie było w pana wystąpieniu powagi, której oczekują dzisiaj ci ludzie. Wstyd mi za pana. Dla pana informacji, za państwa rządów żaden projekt opozycji w tej sprawie nie byłby procedowany. Wasz projekt jest procedowany, znalazł się na pierwszym posiedzeniu Sejmu, na którym mógł się znaleźć, więc proszę bardzo znać miarę w krytykowaniu tego, jak w tej chwili Sejm jest prowadzony - powiedział Hołownia, dodając, że "pani minister Hennig-Kloska sprostowała swoją omyłkę w głosowaniu, dokładnie tak, jak prostuje ją wielu z państwa, kiedy taką omyłkę popełnia".
- Wstyd mi za pana - odkrzyknął na to z sali Andrzej Śliwka.
- Musi pan z tym żyć, że panu wstyd za mnie, panie pośle - zakończył dyskusję Szymon Hołownia.
Czytaj też: