Nowe fakty po wstrząsającym zabójstwie. "Miał obsesję"

24-letni Marcin W. przyznał się do zamordowania dwóch osób w powiecie międzychodzkim. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Ojciec i ciotka zamordowanego Patryka mówią o motywie 24-latka.

Marcin W. przyznał się do zamordowania dwóch osób
Marcin W. przyznał się do zamordowania dwóch osób
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Katarzyna Bogdańska

04.04.2023 | aktual.: 04.04.2023 10:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oskarżony Marcin W. zadał swoim ofiarom 55 ciosów. Wciąż śledczy zastanawiają się nad motywem jego brutalnych działań. TVN24 dotarł do nagrania, na którym widać, jak 24-latek idzie do wsi, gdzie mieszkała jego pierwsza ofiara. Jest zamaskowany, w ręku trzyma reklamówkę.

Jeden z mieszkańców relacjonował, że widział Marcina W. tego dnia. - Zastanowiło mnie, czemu ma krew na bucie i czerwone ręce, jakby też od krwi. Trzymał reklamówkę. Zapytałem go, co się stało. Odpowiedział, że się skaleczył. Nacisnął pilota, wsiadł do samochodu i ruszył ze zrywem - powiedział.

Marcin W. kilka tygodni wcześniej już szukał Pauliny

Pierwszą ofiarą okazał się 22-letni Patryk, brat Pauliny, w której zabójca miał być zakochany. Ojciec zamordowanego wyznał w programie "Uwaga", że Marcin W. był tam kilka tygodni wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Rozmawialiśmy. Pytał o moją córkę, czy jest w domu - powiedział mężczyzna. Przekazał wówczas Patrykowi, że Paulina mieszka w Niemczech. 24-latek dopytywał, czy kobieta kogoś ma. Jej ojciec potwierdził, że jest z kimś. - Spuścił wtedy głowę i była chwila ciszy. Zaraz po tym się pożegnał - dodaje ojciec ofiary.

Motyw zabójstwa

Lokalny dziennikarz Dariusz Wawrzyniak mówi, że początkowo brana była pod uwagę tylko teza o zawodzie miłosnym. Potem pojawiła się też ta dotycząca zemsty. Szukał osób, które zeznawały przeciwko niemu w sądzie. To na podstawie ich zeznań Marcin W. miał zostać skierowany do zakładu.

- Latami zbierała się w nim złość i nienawiść. Odkucie się, że nie było tak jak on chciał. Miał obsesję - mówi pani Małgorzata, ciotka zamordowanego. Według niej i ojca Pauliny Marcin W. nie pogodził się, że został odrzucony. Cztery lata wcześniej próbował ją porwać. To wtedy zamknięto go w zakładzie. - Córka miała tego dosyć. Twierdzili, że jak będzie w jakimś obszarze zamkniętym, to będzie lepiej - mówi ojciec zamordowanego Patryka.

Podwójne morderstwo

Według dotychczasowych ustaleń Marcin W. w środę w Muchocinie zamordował 22-letniego mężczyznę. Miał mu zadać 45 ciosów nożem. Podpalił mieszkanie, aby zatrzeć ślady. Zabrał też samochód należący do ofiary. Wkrótce potem w Międzychodzie zabił nożem 45-letnią kobietę. Śledczy zakładają, że tłem zbrodni mogła być "domniemana, urojona miłość"; pokrzywdzony mężczyzna to brat kobiety - Pauliny, która w przeszłości była nękana przez Marcina W.

Od środy trwały intensywne poszukiwania Marcina W. W czwartek wieczorem zgłosił się na policję w Międzychodzie, w piątek został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu.

Prok. Łukasz Wawrzyniak powiedział w piątek, że mężczyźnie grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. - Mogę podać, że podczas przesłuchania nie okazywał żadnych emocji; był całkowicie obojętny, zdystansowany. Potwierdził, że leczył się psychiatrycznie. Potwierdził też, że zażywał narkotyki - powiedział prok. Wawrzyniak.

Zadał 55 ciosów

Rzecznik podał, że przeprowadzona została sekcja zwłok obu ofiar. Biegli stwierdzili na ciele pokrzywdzonych mnogie obrażenia różnych części ciała: szyi, klatki piersiowej, rąk. Te obrażenia, zwłaszcza zadane w okolicy szyi spowodowały śmierć pokrzywdzonych. Mężczyzna otrzymał 45 ciosów zadanych najpewniej nożem. Kobieta zmarła po otrzymaniu 10 ciosów nożem. Śledczy nie mają na razie narzędzia zbrodni.

Przeczytaj także:

Źródło: TVN24/PAP/WP

Komentarze (97)