Wstrząs w kopalni Rudna - zginął górnik, 3 rannych
W nocy nastąpił wstrząs w kopalni Zakładów Górniczych Rudna w Polkowicach. W wyniku tąpnięcia jeden górnik zginął, a trzech zostało rannych - podała TVN24.
Górnik, który zginął miał 30 lat, był żonaty. Osierocił troje dzieci. Według Moniki Kowalskiej, rzeczniczki prasowej KGHM Polska Miedź S.A., mężczyzna był operatorem wozu kotwiącego.
Pozostali górnicy ranni w wypadku doznali lekkich obrażeń: jeden z mężczyzn po opatrzeniu wrócił do domu, dwaj przebywają w szpitalu. Najpoważniejsze z obrażeń to złamane żebra jednego z górników.
W miejscu zagrożenia przebywało 23 górników, z których 22 udało się ewakuować.
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Edyta Tomaszewska, do tąpnięcia doszło na głębokości 1100 metrów.
Eugeniusz Koziarz, starszy geofizyk górniczy ze stacji sejsmicznej przy kopalni Rudna mówi, że był to bardzo silny wstrząs. Część kopalni, w której doszło do tragedii jest wyłączona z eksploatacji.
O godz. 10 w rejon wstrząsu ma zjechać komisja wypadkowa Wyższego Urzędu Górniczego, która zbada okoliczności zdarzenia. Tymczasem rejon ten został wyłączony z wszelkich prac.