Wstrząs w kopalni Borynia-Zofiówka. Trwają poszukiwania dziesięciu górników

W kopalni Borynia-Zofiówka doszło nad ranem do "wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu" - poinformowała w sobotę Jastrzębska Spółka Węglowa. W rejonie wypadku było 62 pracowników, 52 z nich wyszło o własnych siłach. Nie ma kontaktu z dziesięcioma pracownikami. Trwa akcja ratownicza. Po godz. 18 przekazano, że udało się dotrzeć do czterech górników, jednak nie udało się ich podjąć. Z uwagi na kończący się tlen musi po nich wrócić kolejna grupa ratowników. Na razie nie wiadomo, w jakim stanie są uwięzieni pod ziemią.

Wstrząs w kopalni Borynia-Zofiówka. Trwają poszukiwania dziesięciu górników
Wstrząs w kopalni Borynia-Zofiówka. Trwają poszukiwania dziesięciu górników
Andrzej Grygiel
Maciej Zubel

23.04.2022 | aktual.: 23.04.2022 18:17

Jak podała na Twitterze Jastrzębska Spółka Węglowa, do zdarzenia doszło w sobotę o 3:40. Wstrząs miał miejsce "w przodku D4a na poziomie 900". Kopalnia Borynia-Zofiówka działa w Jastrzębiu Zdroju w województwie śląskim.

- Zgłoszenie do akcji ratowniczej otrzymaliśmy o godz. 4. Zadysponowaliśmy dwa zawodowe zastępy ratownictwa górniczego z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego oraz dwa zastępy dyżurujące z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim - powiedział w TVN24 rzecznik prasowy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski.

Po godzinie 10.00 podano garść nowych informacji. - Wszystkie rodziny poszkodowanych (...) są poinformowane o wstrząsie - przekazał dyrektor pracy w kopalni, Marcin Gołębiowski. - Duża część tych rodzin jest tutaj wśród nas, w miejscu zabezpieczonym przez kopalnie (...). Mają zapewnioną opiekę psychologiczną, medyczną - oznajmił.

Po godz. 15 premier Mateusz Morawiecki przekazał, że akcja ratownicza przebiega w trudnych warunkach, do przejścia ratownikom pozostało jeszcze ok. 300 metrów. W działaniach w kopalni Zofiówka uczestniczy 12 zastępów.

"Stan nadzwyczajny"

Wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko przekazał przed godz. 10.00, że w akcji ratowniczej bierze łącznie udział 12 zastępów ratowników.

Zapewnił, że będą pojawiały się kolejne zastępy ratowników, jednak po drodze przeszkodą jest duże stężenie metanu w kopalnianej atmosferze. - Koncentracja metanu jest na tyle duża, że trzeba będzie stopniowo wchodzić, poprawiać tę wentylację - zaznaczył wiceprezes.

Porównując akcję w Zofiówce, do rozpoczętej w środę akcji ratowniczej po wybuchach metanu w pobliskiej kopalni Pniówek, podkreślił, że w tym przypadku nie doszło do zapalenia ani wybuchu metanu.

Prezes JSW Tomasz Cudny powtórzył, że specyfika akcji w Zofiówce jest inna, niż w Pniówku. Jak dodał, dużym utrudnieniem akcji w Zofiówce są odległości. O ile w Pniówku od bazy ratowników do celu akcji było 300-400 metrów, w Zofiówce to kwestia 2300-2500 metrów.

Dodał też, że energia wstrząsu w chodniku w pokładzie 412 na poziomie 900 metrów wyniosła 1x10 do 6 dżula (co odpowiada magnitudzie 2,21). - Dla przodka to jest wstrząs o bardzo dużej energii - ocenił. Zasygnalizował, że sztab akcji cały czas zbiera informacje z dołu.

- Jest to dla nas pewien stan nadzwyczajny w związku w zasadzie jeszcze nie zakończoną akcją ratowniczą w KWK Pniówek - zaznaczył z kolei Robert Wnorowski.

Premier o wypadku w Zofiówce. "Kolejne druzgocące informacje ze Śląska"

"Kolejne druzgoczące wiadomości ze Śląska – o godzinie 3.40 w kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego. Trwa akcja ratownicza, niestety wciąż nie ma kontaktu z 10 górnikami" - napisał Mateusz Morawiecki na Facebooku.

Zapewnił, że zawiązany sztab ratunkowy pracuje, by bezpiecznie dotrzeć do pozostałych na dole ludzi.

Wybuch w kopalni Pniówek

Przypomnijmy, że w nocy z wtorku na środę doszło do wybuchu w kopalni Pniówek. Pięć osób nie żyje. 22 górników trafiło do szpitali. Wciąż nie jest znany los siedmiu osób.

Do pierwszej eksplozji doszło tuż po północy na ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów. Pracowało tam wówczas 42 górników.

Do kopalni natychmiast wysłano dwa zastępy ratowników. Mieli oni odszukać trzech zaginionych górników. Niestety, wkrótce okazało się, że z siedmioma ratownikami utracono kontakt. Doszło wówczas do drugiego wybuchu metanu.

Przeczytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kopalniametanwybuch
Wybrane dla Ciebie