Współpracownicy służb USA na celowniku. To ich inwigilował rosyjski szpieg Rubcow
Zadaniem rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa, działającego pod hiszpańskim pseudonimem Pablo Gonzalez w Polsce, była m.in. inwigilacja środowiska współpracowników amerykańskiego wywiadu w Europie Wschodniej.
08.10.2024 | aktual.: 08.10.2024 20:56
Do jego zadań należało również śledzenie potencjalnych kandydatów, którzy mogli być zainteresowani pracą dla służb USA - poinformował madrycki dziennik "El Mundo" we wtorek, powołując się na dane pozyskane przez polskie służby.
Hiszpański dziennik podkreśla, że Rubcow, wcześniej broniony przez media jako rzekomy dziennikarz, teraz określany jest wyraźnie jako "szpieg". "Zmienia to dotychczasową retorykę hiszpańskich mediów w Hiszpanii, które wcześniej wielokrotnie broniły rzekomego dziennikarza-freelancera" - zwraca uwagę "El Mundo".
Dziennik ujawnia także zgromadzone przez polskie służby materiały na temat Rubcowa, w tym dokument z 2019 roku, który wykorzystywano podczas śledztwa przeciwko niemu. Dziennik przekazuje: "Raportował on do GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego - PAP) na temat Amerykanów oraz opracowywał na ich temat materiały informacyjne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rubcow inwigilował i gromadził dane
Według ustaleń "El Mundo", Rubcow przygotowywał także profile osób związanych z amerykańskimi służbami wywiadowczymi. W ramach tych działań miał uczestniczyć w letniej szkole dziennikarstwa w Pradze organizowanej przez Fundację im. Borysa Niemcowa, gdzie wszedł w krąg osób z kierownictwa organizacji. Co więcej, według akt śledztwa, Rubcow nawiązał "relację uczuciową" z Żanną Niemcową, córką zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.
Jednym z inwigilowanych przez Rubcowa był Justin Tomczyk, uczestnik wspomnianej szkoły letniej. "El Mundo" podaje, że Rubcow uznał go za "dobrego kandydata dla amerykańskich służb wywiadowczych".
Zobacz także
Rubcow miał również gromadzić informacje na temat kluczowej infrastruktury w Polsce. Przekazał Rosji dane m.in. o ćwiczeniach wojskowych w rejonie Lwowa w co najmniej trzech edycjach - przekazuje "El Mundo".
W sierpniu bieżącego roku Rosjanin został wydany Rosji w ramach wymiany więźniów, która została przeprowadzona pomiędzy krajami zachodnimi a Rosją w Ankarze. Dzień po tej operacji w mediach hiszpańskich pojawiły się artykuły, w których prawnicy Rubcowa sugerowali, że jest on niewinny. Hiszpańskie media jednak rzadko poruszały temat jego współpracy z GRU, co teraz zaczyna się zmieniać.