Współczesny desant w rocznicę bitwy o Arnhem
Skoki spadochronowe z udziałem skoczków sprzed
60 lat oraz pokaz współczesnego desantu wojskowego były
elementami obchodów 60. rocznicy operacji Market Garden, które
trwają nieopodal Driel w Holandii. 60 lat temu lądowali tu Polacy
z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława
Sosabowskiego.
18.09.2004 | aktual.: 18.09.2004 23:34
Wśród skoczków znalazł się wnuk nieżyjącego już generała Michał Sosabowski. Po wykonanym z instruktorem skoku, Sosabowski powiedział, że dziadek, którego zna w zasadzie tylko z rodzinnych przekazów, był niezwykłym człowiekiem. Bardzo żałował, że nigdy nie wrócił do Polski. Holendrzy, którzy przybyli na pokaz, nagrodzili Michała Sosabowskiego najbardziej gromkimi oklaskami.
Na uroczystości przyjechali weterani z różnych stron świata. Aleksander Kochalski skakał nad Arnhem jako siódmy. Był 60 lat temu łącznikiem dowódcy gen. Sosabowskiego. Mieszka teraz w Wielkiej Brytanii. Powiedział, że nie mógł sobie odmówić przyjazdu tutaj, pomimo złego stanu zdrowia.
Przed tygodniem wyszedłem ze szpitala i po uroczystościach do niego wracam - mówił. Wspominał, jak po wojnie jeździł po Anglii z Sosabowskim, wyrzuconym przez Brytyjczyków z armii, do środowisk kombatanckich. Sosabowski i jego rodzina nie mieli samochodu, żyli bardzo skromnie, bo Anglicy niesłusznie wydalili go z wojska - dodał.
Tadeusz Michna z Londynu wspominał akcję pod Arnhem, mówił, że ludzie, jak się okazało, zginęli tu niepotrzebnie. Dodał, że przyjechał tu z dużą przyjemnością. - Tutaj zawsze, co roku, ludzie witają nas z otwartym sercem, dziękując za to poświęcenie. Jednak nikt nie wywiesza portretów marszałka Montgomery'ego. Powinni mu odebrać wszystkie medale za to, jak przygotował tę akcję, jak postąpił z Sosabowskim - powiedział.
Obok weteranów na uroczystości przyjechali też harcerze. Konrad Chmiel z lęborskiej 7. Harcerskiej Drużyny Czerwonych Beretów im. gen. Stanisława Sosabowskiego powiedział, że co pięć lat jego drużyna stara się być w Driel i na uroczystościach w Arnhem. Tegoroczne obchody są dużo większe, ciekawsze, a powitanie Polaków jak zwykle gorące - mówił. Oprócz harcerzy z Lęborka w 30-osobowej grupie są też drużyny z Kielc, Warszawy i Łodzi.
Marszałek Senatu Longin Pastusiak na Placu Polskim w Driel złoży kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym lądowanie Polaków.