Wskazał, kto może stanąć przed komisją. Oburzenie w Sejmie
Oburzające słowa Wojciecha Skurkiewicza w Sejmie. Wiceszef MON, pytany przez dziennikarza Wirtualnej Polski o to, kto powinien stanąć przed komisji ds. rosyjskich wpływów, uniknął wskazania polityków, za to chętnie widziałby tam... wielu dziennikarzy. Nie potrafił jednak podać żadnych konkretów.
Ustawa o powołaniu komisji ds. badań rosyjskich wpływów w Polsce przeszła przez Sejm w piątek i trafiła do prezydenta. Jej zapisom sprzeciwia się cała opozycja, która wprost oczekiwała od Andrzeja Dudy weta ze względu na jej niekonstytucyjne zapisy.
Wiceszef MON wskazał zaskakujących kandydatów do stawienia się przed komisją
Prezydent ostatecznie w poniedziałek poinformował, że podpisał ustawę i wyśle ją do Trybunału Konstytucyjnego, co oznacza, że wkrótce zacznie obowiązywać - ze względu na brak vacatio legis.
O tym, kto stanie przed komisją, którą powołuje ustawa, był pytany w poniedziałek w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. - Czy są politycy PiS-u, których chciałby pan zobaczyć przed tą komisją - Wojciech Jasiński, Antoni Macierewicz? - pytał Patryk Michalski z Wirtualnej Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ubryzgać Tuska". Posłanka wyjawia, po co rządzącym komisja ds. rosyjskich wpływów
Skurkiewicz uchylał się od odpowiedzi, wskazując, że "nie będzie członkiem tej komisji". Dopytywany jednak przez dziennikarzy, poważnie zaskoczył. - Moim zdaniem wielu dziennikarzy powinno stanąć, którzy mają w swojej działalności pewnego rodzaju naleciałości rosyjskie. Między innymi dziennikarze, którzy współpracowali z takim portalem Telegraf (wypowiedź oryginalna, wiceminister nie sprecyzował, o jaki dokładnie chodzi portal - red.). Takich rzeczy jest bardzo wiele - podkreślał Skurkiewicz .
Na kolejne pytania nie chciał już odpowiadać, zarzucając dziennikarzom, że zachowują się "nieprofesjonalnie".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Wiceminister obrony narodowej mówi, że przed speckomisją ds. wpływów rosyjskich powinno stanąć wielu dziennikarzy. W przyjętej i podpisanej ustawie znajduje się procedura zwolnienia dziennikarza z tajemnicy dziennikarskiej" - zareagował na niepokojące słowa wiceszefa MON Patryk Słowik z WP.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
PiS odrzucił decyzję Senatu ws. "lex Tusk. Opozycja chciała weta prezydenta
Sejm opowiedział się w piątek przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy ws. powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. Tzw. ustawa "lex Tusk" została tym samym uchwalona i przesłana do prezydenta. Jej wejście w życie oznacza, że komisja będzie mogła - po uznaniu, że dany polityk ulegał rosyjskim wpływom - m.in. zakazać mu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na 10 lat. W praktyce, wykluczając go z wyborów.
Zarówno eksperci, jak i cała opozycja, sprzeciwiają się ustawie, nazywając ją opresyjną i niekonstytucyjną.
- To jest właściwie historyczny moment. To nie znaczy, że jest to moment, z którego możemy się cieszyć - stwierdził w piątek w Sejmie lider PO Donald Tusk. Zdaniem ekspertów to przede wszystkim w niego wymierzony jest pomysł PiS.