Wściekła reakcja Turcji. "To rasistowski akt terrorystyczny"
Minister Spraw Zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu odniósł się incydentu, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Szwecji. Podczas manifestacji Partii Pracujących Kurdystanu na latarni w Sztokholmie powieszono kukłę prezydenta Erdogana. - Jest to rasistowski akt terrorystyczny, mowa nienawiści. Nikt nie może nas oszukiwać - powiedział Cavusoglu.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
We wtorek minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu odniósł się do incydentu, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Sztokholmie. Szef tureckiego MSZ podkreślił, że "to rasistowski akt terrorystyczny, mowa nienawiści".
- Kto zorganizował i przeprowadził tę akcję? Terroryści i propaganda terrorystyczna. Czy w odniesieniu do traktatu z czerwca Szwecja zobowiązała się z nimi walczyć? Tak. - mówił Cavusoglu cytowany przez turecki portal TRT Haber.
Cavusoglu skomentował stanowisko Sztokholmu w tej sprawie, a w tym wypowiedź szwedzkiego ministra spraw zagranicznych Tobiasa Billstroma, który podkreślił, że "rząd broni otwartej debaty na temat wyborów politycznych, ale dystansuje się od gróźb i nienawiści wobec przedstawicieli publicznych". Minister spraw zagranicznych Turcji wskazał, że w tym kontekście "Szwecja nie powinna mówić nic o wolności słowa".
- Czy ten atak, ta prowokacja, jest atakiem rasistowskim? Tak, zdecydowanie. Niech powiedzą, czy rasizm jest w Szwecji przestępstwem, czy nie? Czy chodzi o przestępstwo z nienawiści? Tak, zdecydowanie. Więc czy w Szwecji wolno popełniać przestępstwa z nienawiści, czy nie? Niech sobie odpowiedzą - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef MSZ Turcji stwierdził, że "Szwecja nie ukryje tego za pomocą gry słownej - jeśli tak myśli, sama siebie oszukuje". Według niego, władze w Sztokholmie mają dwa wyjścia i "albo padną ofiarą min podłożonych przez terrorystów, albo pójdą do przodu, realizując podpisane memorandum, które ma na uwadze bezpieczeństwo wszystkich stron. Wybór należy do nich".
Kukła Erdogana w Sztokholmie
W ubiegłą środę na latarni przed ratuszem w Sztokholmie powieszono za nogi kukłę przypominającą prezydenta Recepa Erdogana. Nagranie i zdjęcia z akcji udostępniła w mediach społecznościowych Partia Pracujących Kurdystanu. "Historia pokazuje, jak kończą dyktatorzy, więc Erdogan: wykorzystaj swoją szansę i zrezygnuj, by do tego nie doszło" - przekazała grupa "Rojavakommittéerna" na Twitterze.
Incydent oburzył Ankarę i wywołał kolejne napięcie na linii Szwecja - Turcja.