Wrzuciła synka do rzeki, teraz pójdzie do psychiatryka
17-latka, która w miejscowości Starczówek
koło Ząbkowic Śląskich (Dolnośląskie) wrzuciła z mostu do rzeki
swojego 5-miesięcznego syna, trafi do szpitala na leczenie
psychiatryczne. Stan zdrowia uniemożliwia obecnie jej aresztowanie.
22.06.2007 | aktual.: 22.06.2007 14:43
17-latka w piątek poddana została badaniom psychiatrycznym, po których lekarze nakazali umieszczenie jej na zamkniętym leczeniu z powodu ostrych zaburzeń psychicznych.
Stan jej zdrowia psychicznego jest bardzo poważny, zagraża ona bezpieczeństwu swojemu i innych. Nie możemy z jej udziałem prowadzić dalszych czynności procesowych, ze względu na stan zdrowia nie można jej teraz aresztować. Wymaga ona natychmiastowej hospitalizacji - powiedziała w piątek prokurator Ewa Grzeszczak z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Śledztwo w sprawie trwa. Jak dodała prokurator Grzeszczak, dotychczasowe badania nie określają stanu psychicznego kobiety w momencie popełnienia czynu i nie można jeszcze powiedzieć, czy i w jakim stopniu 17-latka była wtedy poczytalna.
Do zdarzenia doszło w czwartek rano w miejscowości Starczówek koło Ząbkowic Śląskich. 17-latka szła do sklepu, w wózku wiozła swojego 5-miesięcznego syna. Przechodząc przez most kobieta nagle wyjęła dziecko i wrzuciła do niewielkiej rzeki z wysokości ponad 3 m. Chłopczyk został wyłowiony, w stanie ciężkim trafił do szpitala w Wałbrzychu.
Podczas czwartkowego przesłuchania kobieta przyznała się do popełnienia czynu, nie potrafiła jednak powiedzieć dlaczego wrzuciła dziecko do wody. Wcześniej 17-latka twierdziła, że jej syna porwał nieznany mężczyzna i to on miał zrzucić dziecko z mostu.