Szokujące sceny w Chinach. Stany Zjednoczone reagują
W ostatnich dniach w Chinach doszło do masowych protestów przeciwko restrykcyjnej polityce rządu wobec koronawirusa. - Uważamy, że Chinom ciężko będzie powstrzymać koronawirusa za pomocą strategii "zero COVID", a demonstranci mają prawo do pokojowych protestów - przekazała w poniedziałek rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Adrienne Watson.
28.11.2022 | aktual.: 28.11.2022 18:13
Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Adrienne Watson odniosła się w ten sposób do protestów przeciwko surowym restrykcjom pandemicznym w Chinach.
- Zero COVID nie jest polityką, którą prowadzimy tu w Stanach Zjednoczonych. I tak, jak mówiliśmy, sądzimy, że Chińskiej Republice Ludowej bardzo trudno będzie powstrzymać tego wirusa za pomocą ich strategii "zero COVID" - przekazała Watson w oświadczeniu cytowanym przez media, w tym m.in. agencję Reutera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Od dawna mówimy, że wszyscy mają prawo do pokojowych protestów, zarówno tu w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie. To dotyczy też ChRL - dodała.
Zobacz także
Protesty w Chinach
Protesty w wielu miastach Chin wybuchły w reakcji na pożar w borykającym się z lockdownami mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang na północnym-zachodzie Chin. Zginęło co najmniej 10 osób, a władze cenzurowały w sieci pytania, czy restrykcje utrudniły ewakuację i gaszenie ognia.
Chińskie władze obstają przy polityce "zero COVID" i dążą do całkowitej eliminacji koronawirusa. Lockdowny, przymusowe testy i ograniczenia podróży uderzają w gospodarkę i irytują mieszkańców, ale według władz zapobiegają milionom potencjalnych infekcji i zgonów.
Czytaj też: