Wrocław. Zima nie daje za wygraną. Fatalne warunki na drogach

Nadejście prawdziwej zimy to świetna informacja przede wszystkim dla dzieci, które mimo pandemii COVID-19 mają okazję spędzać sporo czasu na świeżym powietrzu, zjeżdżając na sankach czy lepiąc bałwany. Białe ferie to dla wielu spełnienie marzeń. Mniej cieszą się kierowcy, którzy muszą się zmagać z bardzo trudnymi warunkami na drogach.

Jak donoszą kierowcy, jedna z kluczowych tras, S8 z Wrocławia do Warszawy, była w nocy w fatalnym stanie. Zalegało na niej sporo śniegu i nie dało się dostrzec żadnych pługów. W efekcie wielu zmotoryzowanych musiało dostosować prędkość do warunków, jadąc znacznie wolniej niż pozwalają na to przepisy.

Na trasach lokalnych jest jeszcze gorzej. Niektóre z nich pozostawały nieodśnieżone przez wiele godzin. Problemy dotyczył m.in. trasy pomiędzy Gniechowicami a Krzyżowicami pod Wrocławiem. Kompletnie zasypana była też droga z Lutyni do Jarząbowic, gdzie warstwa zaczęła liczyć kilkanaście centymetrów i część z pojazdów utknęła w zaspach.

Policja zwraca uwagę na to, że wielu kierowców nie przygotowało się odpowiednio do sezonu zimowego. Przez kilka ostatnich lat śniegu i mrozu praktycznie nie było, w związku z czym właściciele pojazdów nie wymieniali opon, lub też nie zadbali o ich odpowiedni stan.

Sporym problemem są także strach i brak umiejętności. W Polsce takie warunki pojawiają się rzadko, w niektórych miejscach kraju wręcz sporadycznie, a to oznacza, że kierowcy nie praktykują jazdy na ośnieżonej czy zamarzniętej nawierzchni. Brakuje im pewności siebie i panowania nad pojazdem.

Tymczasem systemy wspomagające jazdę nie są w stanie rozwiązać wszystkich problemów, które generują tak trudne warunki atmosferyczne. Szczególnie na letnich, zużytych oponach lub z niesprawnym zawieszeniem.