RegionalneWrocławWrocław. Włamał się do Żuka i krzyczał, że spali inne samochody

Wrocław. Włamał się do Żuka i krzyczał, że spali inne samochody

Policja we Wrocławiu otrzymała zgłoszenie ws. mężczyzny, który przechadzał się ulicą z kanistrem w ręku i krzyczał, że spali wszystkie samochody wokół. Jak się okazało, chwilę wcześniej włamał się on do dostawczego Żuka i stamtąd skradł kanister z benzyną.

Wrocław. Włamał się do Żuka i krzyczał, że spali inne samochody
Wrocław. Włamał się do Żuka i krzyczał, że spali inne samochody
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Michał Derela
Łukasz Kuczera

To była nietypowa interwencja wrocławskiej policji. Funkcjonariusze pojawili się na jednej z ulic na Krzykach, po tym jak okoliczni mieszkańcy złożyli zawiadomienie o dziwnie zachowującym się mężczyźnie. Ten przechadzał się drogą z kanistrem w ręku i krzyczał, że podpali wszystkie znajdujące się w pobliżu pojazdy.

Wrocław. Włamał się do Żuka i krzyczał, że spali inne samochody

Mundurowi dość szybko pojawili się na miejscu i odkryli, że mężczyzna chwilę wcześniej wkradł się do dostawczego Żuka, z którego skradł kanister z benzyną oraz klucze samochodowe. Jego rajd nie trwał jednak zbyt długo, bo policjanci postanowili zatrzymać mężczyznę.

Jak się okazało, ma on 34 lata i w chwili zdarzenia był kompletnie pijany. - Od mężczyzny był wyczuwalny charakterystyczny zapach alkoholu. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 1.8 promila, co mogło po części przyczynić się do jego zachowania - informuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.

Ostry spór w koalicji. O co poszło? Minister wytyka błędy PiS

Mężczyzna został zatrzymany, a skradzione przedmioty trafiły już do właściciela Żuka. - Po sporządzeniu dokumentacji policjanci umieścili 34-latka w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - dodaje st. sierż Paweł Noga.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, mężczyźnie może teraz grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)