Wrocław. Szkoły wyższe wybierają nowe Rady Uczelni. Zewnętrzny głos doradczy jest potrzebny
Mimo pandemii koronawirusa wrocławskie szkoły wyższe działają prężnie. Uczelnie finalizują wybory Rad Uczelni na nową kadencję. Zewnętrzny głos doradczy jest niezwykle istotny dla rozwoju placówek.
W tej chwili w Polsce istnieje obowiązek posiadania Rad Uczelni. Zdecydował o tym poprzedni minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin. Kilkuosobowe gremia mają za zadanie kontrolowanie działań uczelni oraz działanie na rzecz ich rozwoju.
Wrocław. Szkoły wyższe wybierają nowe Rady Uczelni. Zewnętrzny głos doradczy jest potrzebny
W Radach Uczelni zasiadają także osoby spoza środowiska akademickiego, m.in. przedstawiciele dużego biznesu, polityki i kultury. - Rada Uczelni to dobry głos doradczy. Na Politechnice jej członkowie zaangażowali się między innymi w przygotowanie strategii rozwoju uczelni - mówi Agnieszka Niczewska z Politechniki Wrocławskiej, którą cytuje oficjalny serwis Wrocławia.
- Możliwość korzystania z opinii przedstawicieli świata biznesu, przedsiębiorców, przekłada się na realne działania, ponieważ dla naszej uczelni współpraca z biznesem i gospodarką jest bardzo ważna - dodaje Niczewska.
Na Politechnice Wrocławskiej intensywnie działają m.in. Grzegorz Dzik, prezes zarządu Grupy Impel, Witold Ziomek, prezes MPWiK we Wrocławiu oraz Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.
- Z MPWiK realizujemy wiele zaawansowanych technologicznie projektów naukowych. Bank PKO BP to ogromna firma, w której pracują specjaliści wielu dziedzin, od programistów, po matematyków, których na Politechnice kształcimy. Sugestie przedstawicieli tylko tych dwóch instytucji, jeśli chodzi na przykład, o kierunki kształcenia są dla nas bardzo wartościowe - wyjaśnia Agnieszka Niczewska.
Do Rad Uczelni zapraszani są również reprezentanci dziedzin związanych z działalnością społeczną, kulturową i polityczną.