Wrocław. Siechnickie pomidory w roli gwiazdy kadru. Co za blask!
Łuna w Siechnicach rozświetla niebo na wschód od Wrocławia. To - jak się okazuje - piękny i fotogeniczny efekt, choć nie sposób podziwiać go bez zastanawiania się, czy nie jest szkodliwy. Pojawia się, gdy trzeba dostarczyć więcej światła szklarniowym pomidorom.
Siechnicka łuna, widoczna z odległości wielu kilometrów, ma już swoją sławę nie tylko we Wrocławiu, ale i na Dolnym Śląsku. Światło zamienia dzień w noc nie tylko mieszkańcom pomidorowego zagłębia, ale także wielu dzielnic nadodrzańskiego miasta. Jedni z niej żartują, inni niepokoją się, upatrując w niej zapowiedzi większych problemów zdrowotnych dla ludzi, zwierząt i roślin - zaburza funkcjonowanie układu immunologicznego i metabolicznego.
Zanieczyszczeniem światłem - bo tak nazywane jest to zjawisko - nie doczekało się jeszcze w Polsce unormowań z dziedziny ochrony środowiska. A póki to nie nastąpi, można jedynie je podziwiać. I tylko takie wrażenie budzi, gdy siechnicką łunę zobaczy się na zdjęciu Pawła Szpali, czyli autora krajoznawczego bloga Człowiek Przygoda.
Setki udostępnień, komentarzy, polubień. I słowa zachwytu, bo to niezwykle udane zdjęcie. - Bardzo się zdziwiłem. Człowiek przemierza cały świat, dźwigając na plecach ważący wiele kilogramów plecak, tymczasem wystarczy podjechać do Wrocławia, upolować dobry kadr i uzyskać prawie pół miliona zasięgów. Myślałem, że największą furorę zrobią moje daniele z Niemodlina, tymczasem pomidory z Siechnic okazały się prawdziwymi gwiazdami - mówi Paweł.
Jego blog zachęca do wizyt w wielu miejscach świata, w bliskich i dalekich miejscach - w rodzinnym Opolu, na Dolnym Śląsku, w Bieszczadach, w całej Europie, ale też w Azji, Ameryce Północnej i Południowej. Podróżniczy blog to jedna część życia Pawła, a druga zawodowe życie. Jest logistykiem, to też sprawia, że zagląda do wielu miast i robi zdjęcia, również takie, które znajdują zawodowy użytek. Jednak zamieszczanie wystudiowanej dokumentacji swoich przygód podróżnika sprawia mu ogromną radość.
Łowca pięknych kadrów. Blask siechnickich pomidorów
- Cieszy mnie, gdy moje zdjęcia wywołują reakcję, lajki, są udostępniane. Dlatego wybieram się w podróże w poszukiwaniu wyjątkowych miejsc, dobrych kadrów. W tym roku, siłą rzeczy, możliwe są jedynie podróże po Polsce i trzeba ograniczyć się do poszukiwania tu wdzięcznych miejsc do fotografowania. Muszę wyruszać na takie fotograficzne polowania co kilka dni, to przynosi mi radość i relaks.
Te same emocje mogą towarzyszyć oglądającym efekt tych polowań. Na facebookowym profilu PawelCzlowiekPrzygoda mnóstwo przepięknych fotografii z lotu ptaka. Wiele z nich, tak jak to z siechnicką łuną, ma w sobie magię, jeden drobny czar, element, który łatwo przegapić, jeśli nie ma się tego oka. Jedno ze swoich zdjęć Paweł planuje zmaterializować, oprawić w antyramę i podarować na licytację WOŚP.