RegionalneWrocławWrocław. Próbował jechać przez Rynek samochodem bez dwóch opon. Był pod wpływem alkoholu

Wrocław. Próbował jechać przez Rynek samochodem bez dwóch opon. Był pod wpływem alkoholu

Do nietypowego zdarzenia doszło na wrocławskim Rynku. Kierowca Peugeota próbował przejechać jedną z ulic, choć w jego pojeździe brakowało dwóch opon. Mężczyzna został zatrzymany. Badanie wykazało, że w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu.

Wrocław. Próbował jechać przez Rynek samochodem bez dwóch opon. Był pod wpływem alkoholu
Wrocław. Próbował jechać przez Rynek samochodem bez dwóch opon. Był pod wpływem alkoholu
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

Wrocławska policja poinformowała o zdarzeniu, które miało miejsce o godz. 4 nad ranem w ubiegłą niedzielę. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie ws. kierowcy, który próbuje jeździć osobowym Peugeotem po wrocławskim Rynku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w pojeździe brakowało dwóch opon.

Wrocław. Próbował jechać przez Rynek samochodem bez dwóch opon. Był pod wpływem alkoholu

- Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce ze względu na fakt, że sytuacja ta mogła stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa uczestników ruchu i podejrzenia, iż mężczyzna może kierować w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających - komentuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.

Szybko okazało się, że intuicja nie myliła policjantów. Badanie wykazało, że 33-latek jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,7 promila alkoholu w jego organizmie.

- Mężczyzna ten był świadomy swojego lekkomyślnego zachowania i po wytrzeźwieniu przyznał się do zarzucanego czynu - dodaje st. sierż. Paweł Noga.

Pojazd nieodpowiedzialnego kierowcy został odholowany na parking strzeżony, zaś sam mężczyzna trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Tam mógł w spokoju wytrzeźwieć, a teraz 33-latek odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grozić mu może kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (0)