Wrocław postanowił wbrew mieszkańcom. Wielu kierowców będzie przeklinać
Władze Wrocławia zdecydowały. Za dwa lata centrum miasta zostanie objęte strefą czystego transportu. Przeciwna takiemu rozwiązaniu była ponad połowa zapytanych o zdanie mieszkańców.
24.11.2023 11:22
Włodarze miasta nie wzięli pod uwagę 60-procentowego sprzeciwu wobec wprowadzenia strefy czystego powietrza w centrum Wrocławia. Pierwsze ograniczenia zostaną wprowadzone już za dwa lata. Podczas konsultacji społecznych, przeprowadzanych wiosną tego roku, rozwiązanie poparło tylko 40 procent zapytanych o zdanie mieszkańców - poinformowała "Gazeta Wrocławska". Jak podano, w konsultacjach wzięło udział 1911 osób. Opinie na ten temat zbierano w szkołach, poprzez formularz internetowy, drogą mailową, a także podczas spotkań online.
Zobacz także
- Przeważały negatywne głosy. Szacunkowo 60:40, co jest naturalne w przypadku konsultacji w tematach budzących emocje. Te negatywne mają dużo większą siłę mobilizującą. Wszystkie opinie są w załączniku do raportu. Warto zaznaczyć, że było też sporo mocnych głosów pozytywnych i to mocniejszych niż pomysły miasta, np. proponowano, żeby całe miasto objąć strefą - powiedział, cytowany przez "Gazetę Wrocławską", Tomasz Sikora z biura prasowego Urzędu Miasta Wrocław.
Strefa czystego transportu w centrum Wrocławia powstanie w wariancie zrównoważonym. Ograniczeniami wjazdu zostaną objęte obszary: Stare Miasto, Nadodrze, Kleczków, Ołbin, Plac Grunwaldzki, część przedmieścia Oławskiego, przedmieścia Świdnickiego, a także Szczepin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strefą ma zostać objęte 6 procent obszaru miasta. Zakaz wstępu do centrum otrzymają pojazdy benzynowe, które skończyły 25 lat i diesle wyprodukowane ponad 20 lat temu. "Gazeta Wrocławska" podaje, że takie auta posiada około 5 procent mieszkańców Wrocławia. Wyeliminowanie ich z ruchu w centrum miasta ma zmniejszyć poziom zanieczyszczenia tlenkami azotu o 60 procent. Ograniczenia będą wprowadzane etapami. Pierwszy już za dwa lata, kolejne w 2030 i 2035 roku.
Źródło: Gazeta Wrocławska