Wrocław. Polacy na półmetku budowy drogi S3 do granicy. Czesi ciągle w lesie

Budowa dwóch ostatnich odcinków drogi ekspresowej S3 do granicy w Lubawce jest już na półmetku, a nawet nieznacznie go przekroczyła. Problem w tym, że dalsza część trasy przebiegająca na terenie Czech z pewnością nie będzie gotowa tak szybko. Jej budowa rozpocznie się najwcześniej w 2023 roku.

Czeskim odpowiednikiem S3 będzie autostrada D11 z Jaromira do granicy Kralovec/Lubawka. "W maju podpisano 26 umów zakupu (łącznie 171 świadectw potrzebie własności do rozliczenia). Przygotowywane są plany podziału geometrycznego oraz ekspertyzy, które określają cenę nabywanego gruntu. Stopniowo na mapy katastralne wpisywane są oddzielne działki gruntu według poszczególnych obszarów katastralnych" - napisano w ulotce informacyjnej czeskiej Dyrekcji Dróg i Autostrad (RSD), którą przytacza "Dziennik Wałbrzych".

Okazuję się, że budowa D11 na odcinku granica-Trutnov ruszy dopiero w 2023 roku i powinna potrwać dwa lata. Jak informuje "Dziennik Wałbrzych", polska S3 i czeska autostrada D11 połączy wybrzeże z Pragą najwcześniej w 2029 roku.

Zielone światło od USA dla Nord Stream 2. Ekspert: ''Polska ma prawo czuć się zaniepokojona''

Docelowo droga ma mieć 154 km i prowadzić ze stolicy Czech przez Hradec Kralove i Trutnov do granicy z Polską. 

Wygląda więc na to, że przez kilka lat z drogi S3 będzie się wjeżdżało wprost na czeską drogę lokalną. Południowi sąsiedzi wyraźnie nie spieszą się z pracami, choć wydaje się, że na powstaniu trasy skorzystaliby wszyscy. O kontynuacji S3 za naszą południową granicą w ramach autostrady D11 mówi podpisane 11 lutego 2016 roku Memorandum o wzajemnych działaniach obu Państw Członkowskich UE.

źródło: Dziennik Wałbrzych