Wrocław. Maciej Aleksiuk zostanie pochowany w Roztoce. Znamy datę pogrzebu
Sprawa zaginięcia Macieja Aleksiuka poruszyła wielu Polaków. Ciało 20-latka wyłowiono z Odry w ostatnią sobotę, 3 października. W piątek z Roztoce pod Świdnicą odbędzie się jego pogrzeb.
Maciej Aleksiuk był poszukiwany przez służby przez tydzień - po raz ostatni widziano go w nocy z 25 na 26 września w okolicach klubu X-Demon, gdzie bawił się z przyjaciółmi. Później ślad za 20-latkiem się urywał. Ostatecznie jego ciało wyłowiono z Odry w okolicach Kozanowa w ubiegłą sobotę, 3 października.
Wrocław. Maciej Aleksiuk zostanie pochowany w Roztoce. Znamy datę pogrzebu
W najbliższy piątek, 9 sierpnia, w Roztoce dojdzie do pogrzebu Macieja Aleksiuka. Msza żałobna rozpocznie się o godz. 13 w kościele p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Po jej zakończeniu kondukt żałobny odprowadzi ciało zmarłego piłkarza na miejsce spoczynku na cmentarzu parafialnym w Roztoce.
Maciej Aleksiuk pochodził z Roztoki. To niewielka wieś położona niedaleko Świdnicy. Feralnego dnia 20-latek wybrał się właśnie z Roztoki do Wrocławia, by wspólnie ze znajomymi pobawić się w klubie X-Demon. W tej chwili policja ciągle wyjaśnia okoliczności zaginięcia i śmierci 20-latka.
Spór o maseczeki i zarzuty pod adresem Konfederacji. "Miałem wrażenie, że niektórzy kaszlą na obsługę"
Jak informowała "Gazeta Wrocławska", w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu doszło już do sekcji zwłok 20-latka. Nie wykazała ona, aby na ciele Maćka znajdowały się ślady pobicia czy też obrażenia, które mogły doprowadzić do jego śmierci. To o tyle ważne, że wcześniej pojawili się świadkowie, którzy twierdzą, że widzieli jak chłopak jest bity przez ochronę w klubie X-Demon.
Śledczy zlecili też badania toksykologiczne, ale na poznanie ich wyników trzeba będzie poczekać co najmniej kilka tygodni. Wtedy śledczy otrzymają odpowiedź na pytanie, czy w organizmie 20-latka znajdowały się narkotyki albo inne środki odurzające.
Jedna z hipotez zakłada, że podczas zabawy w klubie X-Demon chłopakowi dosypano czegoś do piwa. Na ostatnich nagraniach z monitoringu widać bowiem, że Maciek po wyjściu z lokalu ma problemy z koordynacją ruchową i normalnym chodem. W okolice pl. Jana Pawła II odprowadził go inny mężczyzna, do którego policja dotarła po kilku dniach.
Mężczyzna złożył już zeznania i nic nie wskazuje na to, by miał on udział w śmierci Macieja Aleksiuka. Policja dysponuje bowiem nagraniem, na którym widać moment wpadnięcia młodego chłopaka do Odry. Najprawdopodobniej zatem doszło do nieszczęśliwego wypadku.