Wrocław. Koronawirus. 79‑latka zmarła na COVID-19. Jej syn twierdzi, że zaraziła się w szpitalu
Koronawirus we Wrocławiu. W środę w szpitalu przy ul. Koszarowej zmarła 79-letnia kobieta. "Szpital powinien być twierdzą życia, a nie ogniskiem zapalnym chorób" - twierdzi jej syn. Uważa on, że jego matka zaraziła się koronawirusem w szpitalu przy pl. Hirszfelda.
16.04.2020 15:01
Dolnośląskie Centrum Onkologii to jedno z siedlisk koronawirusa we Wrocławiu. Tam do niedawna znajdowała się 79-letnia pacjentka. Przeszła ona operację usunięcia nowotworu. Zakończyła się ona sukcesem i wydawało się, że starsza kobieta wkrótce zacznie wracać do zdrowia. Tyle że później wykryto u niej koronawirusa.
Koronawirus. Wrocław. Syn zmarłej ma pretensje do szpitala
Syn zmarłej 79-latki napisał list do "Gazety Wrocławskiej", w którym stwierdził, że szpital powinien być miejscem ratującym życiem, a nie ogniskiem chorób zapalnych. Nie ma on wątpliwości, że jego matka zaraziła się koronawirusem właśnie w placówce przy pl. Hirszfelda.
COVID-19 potwierdzono u 29 osób w Dolnośląskim Centrum Onkologii. W tym gronie znalazło się trzech pacjentów. Ostatecznie w placówce przy pl. Hirszfelda utworzono specjalny oddział dla osób zakażonych koronawirusem. Doszło jednak do tego w momencie, gdy zmarła 79-latka znajdowała się już w szpitalu przy ul. Koszarowej, gdzie leczy się chorych na koronawirusa.
Wrocław. Szpitale walczą z koronawirusem
W stolicy Dolnego Śląskiego za leczenie chorych na COVID-19 odpowiada szpital przy ul. Koszarowej, który w okresie pandemii został przekształcony w placówkę jednoimienną. Problem w tym, że zarażenia pojawiły się też w innych szpitalach, bo część personelu łączy pracę w kilku miejscach równocześnie.
Największym ogniskiem choroby we Wrocławiu okazało się Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc przy ul. Grabiszyńskiej, gdzie łącznie zachorowały 53 osoby. Tam koronawirusa wykryto u jednego z pacjentów, który następnie zaraził członków personelu i innych chorych. W efekcie część pacjentów przewieziono do izolatorium w Obornikach Śląskich.
Koronawirus pojawił się też w szpitalach przy ul. Kamieńskiego, Fieldorfa czy Borowskiej.
Zobacz także: Ugodził syna nożem i złamał zasady kwarantanny
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.