RegionalneWrocławWrocław: Klub nocny zwróci klientowi prawie 30 tysięcy złotych

Wrocław: Klub nocny zwróci klientowi prawie 30 tysięcy złotych

Absolwent prawa z Wrocławia wygrał proces o niemal 30 tysięcy złotych z klubem nocnym. Mężczyzna udowodnił przed sądem, że pieniądze wydawał nieświadomie.

Wrocław: Klub nocny zwróci klientowi prawie 30 tysięcy złotych
Źródło zdjęć: © 123RF

17.01.2020 17:13

Wygrana z klubem nocnym - kulisy sprawy

Sprawa dotyczy wydarzeń z października 2015 roku. Pracownicaklubu nocnego "Princess" zaczepiła Bartłomieja S. na rynku i zaprosiła go na darmowy pokaz w lokalu. Mężczyzna zamówił drinka za 50 złotych, po czym kolejne dwa kupił kobietom, które się do niego dosiadły. Po drugim drinku Bartłomiej S. poczuł się dziwnie. Tancerki zaprosiły S. do prywatnego pokoju, mężczyzna nie pamięta co działo się przez kilka kolejnych godzin. Pierwszym wyraźnym wspomnieniem jest sytuacja przy bankomacie, do którego doprowadził go ochroniarz klubu i kelnerka. Zażądano od niego wówczas 6 tysięcy złotych.

Nazajutrz, podczas sprawdzania stanu konta Bartłomiej S. z przerażeniem zauważył, że ubyło z niego dokładnie 29 830 złotych, mężczyzna poczuł się oszukany. Największą sumą była kwota 20 tysięcy złotych, wydana około godziny 3:00. S. zdecydował się zgłosić sprawę na policję, jednak z powodu braku dowodów śledztwo zostało umorzone. Wówczas mężczyzna wszedł na drogę sądową, reprezentujący go radca prawny przekazał klubowi wezwanie do zapłaty, argumentując, że stan jego klienta nie pozwalał na świadome i swobodne podejmowanie decyzji. Właściciel klubu "Princess" nie zareagował, w związku z czym sprawa trafiła do sądu cywilnego.

Bartłomiej S. wygrał proces z klubem nocnym

Bartłomiej S. przekonywał, że musiał zostać odurzony - przed wejściem do klubu nocnego nie pił alkoholu i nie zażywał narkotyków. Na stan mężczyzny miały wskazywać również potwierdzenia odrzucenia płatności kartą, z powodu wprowadzenia błędnego kodu PIN. Kwoty jakie próbowano wypłacać sięgają 19 999 złotych, nie były one ujęte w cenniku i menu klubu.

Właściciel klubu "Princess" nie pojawił się w sądzie, wyrok został wydany zaocznie w listopadzie 2019 roku, po czym uprawomocnił się. S. przekazał egzekucję pieniędzy komornikowi. Sprawa pana Bartłomieja nie jest odosobnionym przypadkiem, wielu klientów miało poczucie utraty świadomości w klubie nocnym, jednak często przypisywano to nadużyciu alkoholu. Wygrana Bartłomieja S. daje nadzieje na ukrócenie działań tego typu w podobnychklubach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

klub nocnypolicjasąd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)