Wrocław. Jechał "pod prąd" autostradą. Spowodował trzy wypadki i kontynuował jazdę
Ogromną nieodpowiedzialnością popisał się 62-letni kierowca, który wjechał na autostradę A8 we Wrocławiu "pod prąd". Mężczyzna spowodował trzy zdarzenia drogowe, ale nie przeszkadzało mu to w kontynuowaniu jazdy. Wrocławianin za swoje czyny odpowie przed sądem.
03.06.2021 12:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje wrocławska policja, do zdarzenia doszło w środku nocy. Jeden z przerażonych kierowców zatelefonował na numer alarmowy i zgłosił, że autostradą A8 "pod prąd" porusza się samochód dostawczy marki Renault. Niestety, na efekty nieodpowiedzialnej jazdy kierowcy nie trzeba było długo czekać.
- 62-letni wrocławianin spowodował bowiem wypadek drogowy zderzając się czołowo z prawidłowo jadącym w stronę Warszawy samochodem marki Mazda. W wyniku tego zderzenia auto osobowe uderzyło w samochód ciężarowy, a elementy rozbitych aut dodatkowo uszkodziły jadącego za nimi Mercedesa - informuje mł. asp. Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Wrocław. Jechał "pod prąd" autostradą. Spowodował trzy wypadki i kontynuował jazdę
Kierowca Mazdy trafił do szpitala we Wrocławiu, ale ze wstępnych informacji wynika, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Niestety, pomimo spowodowania wypadku, 62-letni kierowca Renault kontynuował jazdę "pod prąd" uszkodzonym busem.
"Polska na weekend". Wieś, o której mówi cały świat. Poznajcie Zalipie
- Kiedy policjanci namierzyli ten pojazd, sami cudem uniknęli zderzenia z nim, ponieważ 62-latek jechał bez włączonych świateł - dodaje mł. asp. Pieprzycka.
Mężczyzna został zatrzymany. Ku zaskoczeniu policjantów, badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwy. - Próbował wytłumaczyć mundurowym, że był nieświadomy tego, że jedzie w kierunku niezgodnym z nakazanym na autostradzie i twierdził, że nie wie, w jaki sposób na nią wjechał - wyjaśnia mł. asp. Pieprzycka.
Policjanci z Wrocławia ustalili, że 62-latek podróż rozpoczął na terenie powiatu oleśnickiego. Jak się okazało, po drodze spowodował on wcześniej dwie inne kolizje - najpierw na fragmencie drogi ekspresowej S8 pod Oleśnicą, a następnie już na autostradzie A8.
62-latek stracił już prawo jazdy. Za popełnione wykroczenia, m.in. spowodowanie zdarzeń drogowych oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, odpowie teraz przed sądem.