Wrocław. Fala kulminacyjna zbliża się do miasta. Jacek Sutryk uspokaja

Ostatnie dni we Wrocławiu i okolicach przynoszą mocno deszczową pogodę. Obfite opady doprowadziły do wzrostu poziomu wód w dolnośląskich rzekach. Z lokalnymi podtopieniami musieli zmagać się mieszkańcy okolic Kłodzka czy Oławy. Teraz fala kulminacyjna na Odrze zmierza do Wrocławia.

Wrocław ma złe doświadczenia z powodzią - wielka woda wdzierała się do miasta w 1997 czy 2010 roku, powodując przy tym spore zniszczenia. W niedzielę doszło do częściowego zalania bulwarów w okolicach Politechniki Wrocławskiej. Pod wodą znalazł się m.in. funkcjonujący tam beach bar.

Również w innych częściach Wrocławia doszło do podtopień - zalany jest kolejny z beach barów w okolicach Mostu Milenijnego. Na wysokości Kozanowa woda wylała na tamtejsze ogródki działkowe.

Mieszkańców uspokoił jednak prezydent Jacek Sutryk. "Przez Wrocław przechodzi wysoka fala. Sprawdzałem dziś osobiście jak wygląda sytuacja na rzekach i kanałach, bo duża woda w naszym mieście zawsze budzi niepokój. Dlatego uspokajam - Wrocław nie jest zagrożony" - napisał w niedzielny wieczór prezydent Wrocławia na Facebooku.

"Jesteśmy cały czas w kontakcie z miejskimi służbami, MPWiK i Wodami Polskimi i na bieżąco kontrolujemy sytuację. Fala na rzekach Ślęzy, Widawie, Oławie osiągnęła już maksimum. Przewidujemy, że na Odrze maksymalne wezbranie przejdzie przez Wrocław dziś wieczorem i osiągnie 488 cm. Oznacza to co prawda przekroczenie stanu alarmowego o 38 cm, ale nie musicie się bać, nieruchomości nie są zagrożone" - dodał prezydent Sutryk.

Wrocław w ostatnich latach przeprowadził szereg inwestycji, aby uniknąć powodzi. Bardzo długo prowadzono prace przy Wrocławskim Węźle Wodnym, który został gruntownie wyremontowany.

Na dodatek uruchomiono zbiornik retencyjny Racibórz, który zabezpiecza przed powodzią obszar o powierzchni 600 km2. Obejmuje on m.in. Racibórz, Kędzierzyn-Koźle, Opole, Brzeg, Oławę i Wrocław.