Szklarska Poręba. Oczyszczalnia ścieków będzie zmodernizowana. Mieszkańcy muszą przywyknąć do smrodu
Okropny smród w okolicach Szklarskiej Poręby prędko nie zniknie. W Urzędzie Miejskim doszło do spotkania z prezesem KSWiK Dariuszem Darażem na temat niewydolnej oczyszczalni ścieków. Obiekt zostanie zmodernizowany, ale nie nastąpi to prędko.
Oczyszczalnia ścieków w Szklarskiej Porębie została wybudowana w 2010 roku przez Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji. Niestety, jest ona kompletnie niewydajna.
- Absolutnie, mamy powód do wstydu. Oczyszczalnia ścieków w Szklarskiej Porębie jest zwyczajnie za mała, co można było stwierdzić już w poprzednich latach. Nie chciałbym się odnosić do historii. Dziś najważniejsze jest, że oczyszczalnia jest za mała zarówno jeśli chodzi o obciążenie hydrauliczne jak i zdolności oczyszczenia ładunku ścieków - mówi prezes KSWiK Dariusz Daraż, którego cytuje serwis 24jgora.pl.
Szklarska Poręba. Oczyszczalnia ścieków będzie zmodernizowana. Mieszkańcy muszą przywyknąć do smrodu
Jak się okazuje, zaprojektowana przed laty oczyszczalnia nie wzięła pod uwagę rozwoju Szklarskiej Poręby i wzmożonej liczby turystów. - Oczyszczalnię zaprojektowano tak aby mogła przyjąć 2 tysiące metrów sześciennych ścieków na dobę. Tymczasem średnio wpływa tu od 2,5 tys do 3 tysięcy metrów sześciennych. Bywają też dni, że ścieków jest znacznie więcej. W lutym mieliśmy taką sytuację, że jednego dnia wpłynęło aż 7 tysięcy metrów sześciennych - tłumaczy Daraż.
Mieszkańcy narzekają na smród i są oburzeni tak niewielką przepustowością oczyszczalni. Nurtuje ich także pytanie, dlaczego mimo niewydolności obiektu wydawane są kolejne zgody na przyłączanie do kanalizacji. Okazuje się, że decyzje są przyznawane wyłącznie obiektom, które ustaliły warunki dużo wcześniej, a inwestycje realizowane są dopiero teraz. Nie ma możliwości, by hotelom czy pensjonatom, które mają decyzję z wcześniejszych lat, odmówić wpięcia do sieci.
Teoretycznie działania mające na celu doprowadzenie do modernizacji oczyszczalni rozpoczęły się już w 2016 roku. Praktycznie przebudowa ma szansę na zakończenie dopiero w 2022 roku. Oby tym razem efekt końcowy spełnił oczekiwania mieszkańców. Aktualnie pracująca oczyszczalnia została bowiem zaprojektowana z błędem.
- Zakładano, że przyjmie dobowo 2 tysiące metrów sześciennych ścieków a już w styczniu 2011 bywało, że wpływało i 2,3 tysiąca metrów sześciennych a nawet 4 tysiące metrów sześciennych - podkreśla Daraż w wypowiedzi dla portalu 24jgora.pl
Aktualne plany modernizacji zakładają podniesienie wydajności oczyszczalni z 2000m3/d do 4000m3/d.