Śmiertelny wypadek pod Oleśnicą. Nie żyje młoda kobieta
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę wieczorem pod Oleśnicą. Na drodze powiatowej pomiędzy Dobroszycami a Holendrami kierowca osobowej Hondy wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Wskutek uderzenia na miejscu zginęła młoda kobieta. Kierowca był pijany.
Jak informuje serwis ratowniczy Oleśnica998, służby otrzymały zgłoszenie o wypadku po godz. 20 w niedzielę. Jedna z osób zgłosiła, że samochód uderzył w drzewo na drodze powiatowej pomiędzy Dobroszycami a Holendrami, nie podając przy tym konkretnego miejsca zdarzenia.
Brakowało też konkretnych informacji, co do stanu zdrowia osób poszkodowanych. "Służbom przekazano jednak wzmiankę o tym, jakoby ranna miała być jedna osoba, która jest nieprzytomna" - informują ratownicy z Oleśnicy.
Śmiertelny wypadek pod Oleśnicą. Nie żyje młoda kobieta
Na miejscu pojawiły się cztery zastępy Straży Pożarnej - z Oleśnicy oraz Dobroszyc, zespół Pogotowia Ratunkowego oraz policja. Służbom udało się zlokalizować miejsce wypadku. Już w tym momencie jedna z poszkodowanych osób nie dawała oznak życia.
Co dalej z ustawą medialną? Marek Suski: nie jestem jasnowidzem
Strażacy z Dobroszyc przystąpili do akcji reanimacyjnej, które kontynuowano po przyjeździe na miejsce zespołu ratownictwa medycznego. Po kilkunastu minutach walki o życie 33-letniej pasażerki, podjęto decyzję o zakończeniu reanimacji ze względu na jakikolwiek brak reakcji organizmu.
"Obrażenia jakich doznała były zbyt poważne. Drugi poszkodowany - kierowca osobówki, nie doznał poważniejszych obrażeń" - przekazują służby.
Kierowca osobówki wypadł z drogi na łuku. Zdaniem policji, nie zachował należytej ostrożności i poruszał się z nadmierną prędkością. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był nietrzeźwy. Niewykluczone też, że znajdował się pod wpływem substancji psychoaktywnych. 29-latek został zatrzymany. W poniedziałek zaplanowano z nim szereg czynności procesowych. Jego pojazd zabezpieczono do dalszych działań policji.
