Prezydent Wałbrzycha również otrzymał pogróżki. Sprawą interesuje się policja
Głębokie podziały kraju i trudna sytuacja polityczna powodują, że atmosfera pomiędzy obywatelami Polski jest bardzo napięta. W ostatnim czasie maile z groźbami śmierci otrzymali niektórzy samorządowcy. Jak się okazuje, w tym gronie znalazł się prezydent Wałbrzycha - Roman Szełemej.
Napięta sytuacja polityczna w Polsce generuje wiele konfliktów. Niestety, czasem przekraczane są wszelkie normy i granice. W ostatnim czasie maile z groźbami śmierci otrzymali polscy samorządowcy. Chociażby Jacek Sutryk w poniedziałek opublikował w internecie treść maila, który wpłynął na adres jego kancelarii.
"Sutryk zginiesz ŻYD ZIE… Zadźgam cię jak Adamowicza… Poderżnę ci ten głupi łeb… Długo nie pożyjesz. Pożegnaj się z rodziną. Zabiję cię na dniach. I tak nie mam nic do stracenia. Zginiesz kur wo za to co mi zrobiłeś" - to wiadomość, którą otrzymał prezydent Wrocławia od anonimowej osoby.
Prezydent Wałbrzycha również otrzymał pogróżki. Sprawą interesuje się policja
Jak się okazało, pogróżki otrzymał również prezydent Wałbrzycha - Roman Szełemej. - Faktycznie kilka dni temu zarówno na skrzynkę pana prezydenta, jak i na skrzynkę główną Urzędu Miejskiego wpłynęły maile o praktycznie identycznej treści, jakie otrzymał prezydent Surtyk. Sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury - mówi portalowi walbrzych24.com Edward Szewczak, rzecznik Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
Spotkanie Tuska z radą ds. COVID-19. „Zręczny krok”
To nie pierwszy raz w tym roku, gdy prezydentowi Wałbrzycha grozi się śmiercią. Wcześniej Roman Szełemej znalazł się na celowniku, gdy optował za tym, by w mieście wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19. Włodarz Wałbrzycha otrzymał wtedy specjalną ochronę.
Dlatego też Szełemej nie zamierza występować z wnioskiem do policji o dodatkową opiekę. - Ta ochrona, która została przyznana panu prezydentowi kilka tygodni temu, cały czas funkcjonuje i nie ma potrzeby jej zwiększania. Nie będzie osobnego wniosku na tego typu działania - wyjaśnia Szewczak.
Groźby wyglądają naprawdę poważnie. Policja bada już sprawę i ustala osoby, które mogą mieć związek z wysyłanymi mailami. Co ciekawe, podobne wiadomości trafiły w ostatnim czasie także do polityków z innych części kraju, m.in. do prezydenta Gdańska, Białegostoku, Sopotu czy Poznania.
Prezydent Wrocławia, mimo otrzymywanych pogróżek, nie zamierza rezygnować z pracy na rzecz samorządu. "Kocham pracę dla swojego miasta. W roli samorządowca występuję już 15 lat. To naprawdę wielki zaszczyt móc pracować dla Wrocławia. Dziękuje Wam za codzienne wsparcie, spotkania i dobre rozmowy" - napisał Jacek Sutyrk na swoim oficjalnym koncie na Facebooku.
"Tak, czy owak nie ma miejsca na mowę nienawiści oraz groźby karalne. Nikt mnie takim zachowaniem nie wystraszy, a wspólnie powinniśmy takie zachowania eliminować z przestrzeni naszego życia" - dodał polityk.
źródło: walbrzych24.com, WP Wrocław