OtwieraMY. Lokale w Pasażu Niepolda nie zostały otwarte. Policja znów zablokowała wejście
Za nami kolejna noc, w trakcie której funkcjonariusze policji zablokowali wejście do Pasażu Niepolda we Wrocławiu i tym samym uniemożliwili otwarcie znajdujących się tam klubów. Zostały one zamknięte decyzją sanepidu w związku z łamaniem obostrzeń wprowadzonych w dobie pandemii COVID-19.
Ostatnie tygodnie nie są spokojne w Pasażu Niepolda. Jako pierwsze do akcji #OtwieraMY, firmowanej przez Strajk Przedsiębiorców, przystąpiły Boogie Club oraz Wall Street. W tym tygodniu otworzył się kolejny lokal - Niebo. W efekcie w okolicy w godzinach wieczornych atmosfera jest daleka od spokojnej.
Policja zdecydowała się bowiem na zdecydowane działania. Kilka tygodni temu jedynie wystawiono mandaty osobom bawiącym się w klubach, a także legitymowano osoby znajdujące się w pobliżu. Ubiegły weekend przyniósł zablokowanie drzwi wejściowych do otwartych lokali. Do podobnych działań doszło w czwartkowy i piątkowy wieczór.
OtwieraMY. Lokale w Pasażu Niepolda nie zostały otwarte. Policja znów zablokowała wejście
Policjanci zjawili się w Pasażu Niepolda w piątkowy wieczór. Tym razem zablokowali oni wejścia do klubów, które zapowiadały swoje otwarcie, mimo obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19.
Andrzej Sośnierz odejdzie z koalicji? Jasna deklaracja polityka Porozumienia
Stanowcze działania policji przyniosły też efekt w postaci znacznie mniejszej grupy osób, które były zainteresowane zabawą w Boogie Club czy Wall Street. Dlatego w Pasażu Niepolda tym razem było dość spokojnie.
- Interweniowano wobec osób, które poprzez swoje nieodpowiedzialne zachowanie, narażały na niebezpieczeństwo utraty życia oraz zdrowia siebie i innych. Legitymowano tych, którzy pomimo obowiązku, nie zasłaniali ust i nosa oraz nie utrzymywali dystansu społecznego, a także osoby naruszające w nocy przepisy Ustawy o ochronie środowiska, w zw. ze używaniem nagłośnienia - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Jak się okazuje, we Wrocławiu na otwarcie decydują się też lokale funkcjonujące poza Starym Miastem. Ubiegłej nocy funkcjonariusze odkryli bowiem, że jeden lokal na terenie Krzyków postanowił wznowić działalność. W środku znajdowało się kilkadziesiąt osób, które w pełni korzystały z jego oferty i konsumowały wewnątrz posiłki, co jest obecnie zabronione.
- Policjanci wykonali na miejscu niezbędne czynności polegające na ich wylegitymowaniu, a organizator został rozpytany w zw. z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art 165 Kodeksu karnego - dodaje asp. szt. Dutkowiak.
Jak tłumaczy, działania policji ubiegłej nocy były skuteczne, bo zamknięte decyzją sanepidu lokale nie zostały otwarte.